piątek, 28 marca 2025

Hieronim i Dąb Peruna

 

Hieronim i dąb Peruna
ChatGPT

Kiedy chrześcijaństwo wypierało stare religie w Europie, misjonarze nowej wiary starali się niszczyć relikty poprzednich kultów. Pierwszym opisanym tego przykładem na blogu była historia świętego Bonifacego, który w 723 lub 724 roku naszej ery ściął Dąb Donara, który rósł w pobliżu Gaesmere (dzisiejsza dzielnica Geismar w niemieckim Frankenbergu, a kiedyś osobna wieś). W jego kroki poszedł Karol Wielki, niszcząc święty dla Sasów dąb Irminsul w 772, który znajdował się gdzieś na pograniczu Westfalii. Dziś omówimy sobie następny dąb, który padł ofiarą Chrześcijan, tym razem jednak z terenów współczesnej Litwy.

W 1410 roku na tereny Królestwa Polskiego przybył Hieronim z Pragi, czeski teolog. Przez poprzednie lata Hieronim podróżując po Europie i nauczając na wielu uniwersytetach, jednak gdzie się nie pojawił, był uznawany za heretyka. Był bowiem jednym z husytów, stronników Jana Husa, który domagał się reformy Kościoła Katolickiego, zarzucają mu między innymi zbyt duże dążenie do bogactwa, kupczenie urzędami kościelnymi i brak skromności. Przebywając w naszym kraju Hieronim udał się na Litwę, by wspierać ruchy misjonarzy. Litwa oficjalnie zobowiązała się przyjąć chrzest podczas unii z Koroną Polską w 1385 roku, jednak proces ten trwał następne dekady (jak nie wieki). Głosząc nową wiarę wpisywał się to, jak misjonarze traktowali dawne miejsca kultów. Jak czytamy u Aleksandra Gieysztora w Mitologii Słowian[1]:

W początkach wieku XV Hieronim z Pragi udał się na Litwę, głosząc wiarę chrześcijańską w zachodniej połaci kraju. Jego relacja, przekazana przez Eneasza Sylwiusza Piccolominiego w pół wieku później, zawiera opis czci wężów, kamiennego młota niezwykłych rozmiarów, wiecznego ognia, świętych lasów i drzew szczególnie wysokich. Najstarszy dąb w lesie uważano za siedzibę bóstwa. Hieronim w zapale misjonarskim pozabijał węże, pogasił ogniska i ściął święte drzewo. Wywołało to sprzeciw ludzi, którzy udali się do wielkiego księcia Witolda ze skargą na przybysza o zniszczenie domu bożego (sacram Dei domum), skąd otrzymywano deszcz i dobrą pogodę; nie wiadomo już było, gdzie się modlić i szukać swego boga. Witold wzruszył się dolą ludu i skłonił Hieronima do opuszczenia kraju18 ''. Nowożytne informacje o pogaństwie litewskim, miejscami żywym jeszcze w wieku XVII, wspominają o ponownym wzniecaniu świętego ognia przez tarcie dębiny o szare kamienie polne.

Jak więc widać, Litwini również czcili dęby. Warto również zauważyć, iż relacja wspomina o kamiennym młocie niezwykłych rozmiarów. Wspomniana przeze mnie historia Bonifacego nierozerwalnie związana jest z Dębem Donara – gromowładnego bóstwa południowych Germanów. Dla porównania północne ludy germańskie, wikingowie, jak nazywamy ich sobie na blogu, również czcili Boga Piorunów – Thora. Co ciekawe, to jemu poświęcony był dąb również w Skandynawii i to on również dzierżył potężny magiczny młot. Wśród Słowian i Bałtów z kolei wierzono, że uderzenie pioruna w drzewo było naznaczeniem go przez Bogów. Brzmi to o tyle ciekawe, że dąb jest właśnie wyjątkowo odporny na przetrwanie gromów – potrafi się odrodzić i po pożarze, co widzieliśmy w 2019 roku, kiedy ofiarą pożaru padł 600-letni pomnik przyrody, Mieszko, a jego liście bardzo źle się palą.

Litwini skarżą się do księcia Witolda
ChatGPT

W tym miejscu przejdę do słowiańskiego Boga piorunów, Peruna, znanego wśród Bałtów jako Perkun lub Perkon. Nie będzie już niespodzianką, że święte dęby z Litwy poświęcone były właśnie jemu. Jednak to nie same drzewa były obiektem kultów, a jeno symbolami gromowładnego Boga. Biorąc pod uwagę, że południowi Germanie uważali dąb za drzewo Donara, Skandynawowie za drzewo Thora a Słowianie za drzewo Peruna nie da się uniknąć myśli, że wszystkie te religie miały wspólne korzenie. Ba, Bogu piorunów zawsze poświęcony jest czwarty dzień tygodnia – w języku niemieckim jest to Donnerstag (Dzień Donara), w angielskim  jest to Thursday, norweskim Torsdag (Dzień Thora). Wśród Słowian Połabskich dzień ten zwany był Perěndan, a więc Dzień Peruna.

Do podobnych wniosków doszliśmy omawiając sobie Mojry, Norny, Parki i Rodzanice, wskazując, że Boginie Przeznaczenia w różnych religiach musiałby wywodzić się z jednej, wspólnej, indoeuropejskiej wiary. Chciałbym, by i to było jednym z wniosków dzisiejszej historii o zniszczonym Dębie Peruna na Litwie, historii jakże podobnej do tych o drzewach zniszczonych przez świętego Bonifacego i Karola Wielkiego.

Na koniec warto wrócić do samej postaci Hieronima z Pragi. Po wyrzuceniu go przez księcia Witolda (kuzyna Władysława Jagiełły) z Litwy ten ukrywał się do 1415, ścigany przez agentów Kościoła Katolickiego za herezję. W końcu jednak został złapany i 30 maja 1416 roku spalony na stosie, niecałe jedenaście miesięcy po Janie Husie. Kościół Katolicki czekała reformacja, gdyż w ślad za Husem także inni widzieli zżerające go zepsucie – następne wieki przyniosą takich religijnych reformatorów jak Marcin Luter czy Jan Kalwin. A co czekało Dęby Peruna? Wedle Aleksandra Gieysztora były miejscami kultu na Litwie jeszcze na przełomie XVII i XVIII wieku. Tak wiele aspektów stały się reliktami dawnych wierzeń, których misjonarze nie potrafili do końca zniszczyć. 

Na sam koniec tradycyjnie chciałbym zachęcić do polubienia mojego profilu na Facebooku, a także do udostępniania moich artykułów, bym mógł dotrzeć do szerszego grona Czytelników. A jeśli jesteś w stanie wesprzeć mojego bloga finansowo, zapraszam do dołączenia do grona Patronów, wzorem Piotra Brachowicza.


[1] Mitologia Słowian, Aleksander Gieysztor, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2006, Wydanie II, s. 89.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz