czwartek, 27 czerwca 2019

Danevirke - Wielki Mur Duński

Źródło obrazka: https://blenderartists.org/t/medieval-wall-danevirke/581225, 
data odczytu: 27.05.2019.


O Wielkim Murze Chińskim każdy zapewne słyszał. Większość z Was zna pewnie i Mur Hadriana zbudowany w Brytanii za czasów Cesarstwa Rzymskiego. O wiele mniej znany jest za to mur wzniesiony przez wikingów – Danevirke.

Danevirke, czyli Dzieło Duńczyków, to system murów i fortyfikacji wzniesiony między VIII a XII wiekiem naszej ery. Jego zadaniem była ochrona półwyspu Jutlandzkiego (kontynentalnych terenów Danii) przed najazdami z południa. Najdłuższy odcinek mierzył ponad 30 kilometrów. Może się to wydawać mało w porównaniu ze wspomnianym Murem Hadriana o długości 117 kilometrów. Należy jednak zaznaczyć, że został wybudowany w jednej z najwęższych części półwyspu, między Zatoką Schlei (Morze Bałtyckie) a Zatoką Husum (Morze Północne) której szerokość wynosi około 50 kilometrów. Mur wznosił się na wschód od rzeki Treene (obecnie Niemcy). Tereny na zachód były nieprzebytymi mokradłami, co stanowiło naturalną ochronę przed atakami obcych wojsk.

Źródło obrazka: https://whc.unesco.org/en/list/1553, 
data odczytu: 27.06.2019.

Fortyfikacje duńskie w regionie Szlezwiku zaczęły powstawać już w VI wieku n.e., jednak pierwszy odcinek muru, który stał się podwalinami Danevirke, powstał w 737 roku. Był to wał ziemny z drewnianą palisadą o długości ponad 7 kilometrów. , w formie wału z palisadą, postawiono w 737 r n.e. Przypuszcza się, że fortyfikacja mogła zostać zbudowana z rozkazu duńskiego króla Angantyra (znanego w łacińskiej literaturze pod imieniem Ongendus). Danevirke mógł bronić jego włości przed Słowianami Połabskimi lub Frankami dowodzonymi przez Karola Młota (O walkach Franków z Fryzyjczykami wspominałem przy okazji historii świętego Bonifacego). Sto lat później król Godfred zapragnął rozbudować fortyfikację i lepiej zabezpieczyć południe Danii. Kroniki podają, iż mur można było przekroczyć tylko w jednym miejscu  - przez bramę w miejscowości Hedeby. Umocniwszy obronę swojego kraju Godfred wyruszył w 808 roku na Słowian Połabskich. Gdy złupił ich tereny wrócił do Danii. Ze zrabowanych bogactw ufundował nowe fortyfikacje, które leżały bardziej na południe i posiadały głębszą fosę  – część muru została nazwana Kovirke (nord. Krowie Dzieło - zapewne do jego budowy wykorzystano siłę pociągową bydła). Nowy mur miał przede wszystkim powstrzymać odwet ze strony pokonanych Słowian. Godfred nie poprzestał na jednej wojnie. Dwa lata później zaatakował Fryzję, która już wchodziła w skład kraju Franków. Być może był to atak odwetowy za zajęcie Fryzji przez Karola Młota oraz zniszczenie przez Karola Wielkiego świętego dębu Irminsul.

Kronikarz Arild Hvitfeldt pisał, iż  Gorm Stary, uważany za pierwszego historycznego króla Danii, miał za namową swojej żony Thyry ściągnąć budowniczych z całej Danii i umocnić fortyfikacje ok. 940 roku. Kolejne prace budowlane przy Danevirke miały miejsce w 968 roku. Dobudowano ponad 14 kilometrów fortyfikacji, które sięgały prawie do rzeki Treene. Umocniono wtedy także i pierwsze, ziemne odcinki muru.

Królowa Thyra doglądająca rozbudowy muru Danevirke.
Źródło obrazka: https://norse-mythology.net/dannevirke-the-viking-wall-across-denmark/, 
data odczytu: 27.06.2019.

W 973 roku po śmierci Cesarza Niemieckiego Ottona I król duński Harald Sinozęby najechał północną Germanię. Rok później Otton II postanowił wyruszyć na wyprawę odwetową. Wojska niemieckie otrzymały posiłki zarówno z Fryzji, jak i od plemion Słowiańskich (zapewne Połabskich). Ponadto, Otton II mógł dysponować oddziałem wikingów, bowiem to właśnie w jego wojsku militarną karierę zaczynał Olaf Tryggvason, ten sam, który miał przyjąć chrzest na wyspieSkellig a następnie zostać królem Norwegii. Cesarska armia składała się głównie z piechoty, a tereny na południe od Danevirke były wyniszczone najazdem Sinozębego. Niemcy spróbowali zdobyć mur, jednak konnica nie zapewniała im przewagi podczas oblężenia i szturm nie powiódł się. Doszło do kontrataku i Otton został odparty od muru. W obozie Duńczyków panowała radość po zwycięstwie, a na Danevirke pojawili się już nawet skaldowie, opiewający zwycięski bój. Niestety, doszło do kłótni między Sinozębym a jednym z jego sojuszników, norweskim jarlem Haakonem. Podczas gdy król Danii chciał bronić muru i odpierać następne ataki z niego, Haakon uważał, że Niemcy ściągną machiny oblężnicze. Uważając, że bezczynne czekanie na wałach nie przyniesie mu sławy, a może ściągnąć tylko gniew Ottona, norweski jarl wypowiedział posłuszeństwo Danii i wraz ze swoimi oddziałami opuścił region. Sinozęby nie dysponując zbyt dużymi siłami do obrony Danevirke wycofał się do ufortyfikowanego Hedeby. Do Ottona uśmiechnęło się szczęście – bez problemu przekroczył mur a jego ciężka jazda dogoniła Duńczyków i rozgromiła ich. Mur został przejęty przez Cesarstwo Niemieckie, fortyfikacje skierowane w stronę Półwyspu Jutlandzkiego, a Sinozęby zmuszony został do płacenia trybutu. Względny pokój trwał przez dziewięć lat, kiedy to w 983 roku wybuchło powstanie Słowian Połabskich. Duńczycy poparli ich, wykorzystali także sytuację i odbili mur.

Źródło obrazka: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Danevirke,_Valdemar%27s_Wall.jpg, 
data odczytu: 27.06.2019.

Następna rozbudowa przypadła na XI wiek. Zbudowano wtedy dodatkową palisadę. Ostatnia modernizacja w średniowieczu przypadła na rządy króla Waldemara Wielkiego (1146-1157), który kazał obmurować Danevirke cegłą.

Wysokość wszystkich murów wybudowanych na przestrzeni tych kilku stuleci waha się od 4 do 6 metrów. Główną część stanowi wał nazywany Østervold (nord. Wschodni Wał), który chroni półwysep Svanso (dan. Półwysep Łabędzi), obecnie znajdujący się na terenie Niemiec i nazywany Schwansen.

Historyk Henning Hellmuth Andersen wysunął tezę, jakoby fosa, która poprzedzała mury, miała być kanałem łączącym Morze Bałtyckie i Morze Norweskie. Tym sposobem oprócz funkcji militarnej Danevirke pełniłoby rolę drogi morskiej, skracając podróż dookoła półwyspu Jutlandzkiego i pozwalając małym łodziom przepłynąć w linii prostej z Hedeby do Husum.

30 czerwca 2018 roku mury Danevirke zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, jak największa budowla średniowiecznej Skandynawii, co na pewno przyczyni się do rozpromowania tego zabytku.  

Źródło obrazka: https://en.wikipedia.org/wiki/Danevirke, 
data odczytu: 27.06.2019.

czwartek, 13 czerwca 2019

Kraken


Źródło obrazka: https://manitee.bandcamp.com/track/kraken, data odczytu: 13.06.2019.

W ciągu kilkunastu ostatnich lat kraken grasował po wielu morzach. W „Piratach z Karaibów” mogliśmy oglądać, jak ten olbrzymi potwór ściga Jacka Sparrowa. W opartej na mitologii greckiej „Starciu Tytanów” z monstrum walczy Perseusz, a w „Grze o Tron” kraken widnieje na żaglach floty Greyjoyów. Jednak nie jest to istota ani z marynarskich legend, ani z greckich mitów, ani nie jest wymysłem pisarzy fantasy. Kraken pochodzi, a jakże, ze Skandynawii.

Prawdopodobnie za istnieniem Krakenów stały opowieści o spotkaniach z kałamarnicami olbrzymimi. Zwierzęta te potrafią osiągać długość ciała nawet 37 metrów i posiadają dziesięć macek. Inną cechą charakterystyczną jest także ostry dziób służący do rozgryzania pożywienia. Zamieszkują między innymi północną część Oceanu Atlantyckiego, czyli wody, po których pływali wikingowie. Już w XVII wieku wielorybnicy opisywali, iż w treści pokarmowej zabitych wielorybów można było znaleźć olbrzymie macki. Odnóża były uważane oczywiście za kończy Krakena. Także skóry wielorybów nosiły znamiona walk z tymi bestiami – ślady zadrapań i blizny po odciśniętych przyssawkach.

Źródło obrazka: https://animalplanetsthemostextreme.fandom.com/wiki/Giant_Squid, data odczytu: 13.06.2019.

Jako pierwszy o Krakenie pisał norweski król Sverrre w 1180 roku. W jego państwie stwora nazywano Krake, z kolei na Islandii Kráki, co oznacza Nienaturalne Zwierzę. Islandczycy wierzyli, że stwór miał być na tyle duży, iż można go było omyłkowo wziąć za wyspę. Do atakowania statków miał używać swoich kilkunastometrowych macek. Kiedy ta taktyka nie przynosiła efektu i zaatakowana załoga dzielnie odpierała potwora, Kraken zaczynał krążyć wokół swoich ofiar Jego prędkość miała być tak duża, że tworzył wir, który pochłaniał statek. W XIII-wiecznej sadze o Örvarze Oddzie wspomiane są dwa olbrzymie potwory morskie. Jeden z nich, Hafgufu lub Hafgufa (nord. Morska Para) miał udawać wyspę, kiedy polował na swoje ofiary. Hafgufu był tak olbrzymi, że potrafił połykać całe statki z załogami, a nawet wieloryby. Jego łowy wyglądały następująco – wypluwał połknięte ryby, jako przynętę na inne stworzenia. Kiedy w okolicy pojawiło się więcej drapieżników, wszystkich pożerał. W Skandynawii powstało przekonanie, że ryzykownym, ale intratnym sposobem połowu ryb jest podążanie za Krakenem, gdyż wiele ryb ciągnęło za nim, czekając, na wyplucie padliny. Innym, chyba najdziwniejszym z wierzeń związanych z potworem jest przekonanie, jakoby bursztyn stanowił… Jego odchody (zdecydowanie bardziej wolę legendę o Juracie, w której bursztyn stanowił resztki jej pałacu)[1].

Nazwa Kraken została użyta przez włoskiego podróżnika Francesco Negri w 1700 roku, który błędnie podał liczbę mnogą od słowa Krake. I tak już zostało po dziś dzień. Sześć lat później stwora opisał również niemiecki uczony Christian Franz Paullini. Według niego monstrum miało pojawiać się u wybrzeży Finmarku i Laplandu (północna część Półwyspu Skandynawskiego). Wedle opisu jego cielsko było tak duże, że cały oddział żołnierzy mógłby po nim maszerować tam i z powrotem. Erik Pontoppidan, biskup Bergen, w swoim dziele Det første Forsøg paa Norges naturlige Historie (duń. Pierwszy Opis Historii Naturalnej Norwegii) pisał, iż było to największe z żyjących stworzeń (długość ciała szacowana na ok. 2,5 km!) . Kiedy rybacy zauważyli, że morze nagle się cofało, należało uciekać, gdyż zbliżał się Kraken. Jego macki miały wystawać z wody niczym maszty i mogły pochwycić nieostrożnego człowieka, wciągając go na zawsze pod powierzchnię. W 1781 roku szwedzki pisarz Jacob Wallenberg opisał Krakena jako istotę, której rozmiary nie przekraczają szerokości Olandii (ot, maksymalnie 16 kilometrów). Co ciekawe, z opisu Wallenberga wynika, że Krakenowi bliżej było z wyglądu do kraba, niż do kałamarnicy. Bestia miała być królem podwodnych zwierząt. Ryby służyły jej za pokarm, a także same dostarczały go Krakenowi, by nie zostać zjedzone. Z kolei według pisarza Henry’ego Lee pewien biskup Midaros (nie udało mi się jednoznacznie określić, gdzie leżało Midaros - czyżby chodziło o Nidaros, dawniejszą nazwę Trondheim?) miał przez pomyłkę wziąć Krakena na wielką skałę i użyć go jako ołtarza do odprawienia mszy. Wedle relacji stwór cierpliwie czekał na brzegu, aż kapłan skończy obrzędy i dopiero wtedy wrócił do morza. Gigantyczne kałamarnice pojawiają się także w powieści Juliusza Verne’a Dwadzieścia Tysięcy Mil Podmorskiej Żeglugi.

Źródło obrazka: https://twitter.com/iamsciart/status/965449422527070209
data odczytu: 13.06.2019.

Dlaczego jednak Kraken często kojarzony jest z mitologią grecką? Otóż w wierzeniach starożytnych Greków istniał potwór zwany Ketos (gr. Κήτος). Niekoniecznie był to odpowiednik Krakena, gdyż mianem Ketosa Grecy określali różne morskie stworzenia, a nawet wieloryby (obecnie Κήτος to naukowa nazwa ssaków z rzędu waleni w języku greckim). Niektórzy twierdzą, że Kraken w obrębie Morza Śródziemnego  nie jest wymysłem scenarzystów filmowego Starcia Tytanów, a Piliniusza Starszego, który w swej Historii Naturalnej opisał podobnego stwora zamieszkującego Cieśninę Gibraltarską[2]. Według tego rzymskiego historyka potwór miał mieć niewyobrażalne rozmiary, posiadał ogromne zęby a swoimi kończynami potrafił atakować ludzi. Głowa jego miała być tak duża jak piętnaście amfor a z ciała wydobywał się okropny smród. I właśnie te opisy zainspirowały scenarzystów z Hollywood do powiązania greckich historii z nordyckim Krakenem. Kto wie, może kiedyś dane nam będzie ujrzeć w kinie Krakena w swoim naturalnym środowisku – nie w Starożytnej Grecji ani na XVIII-wiecznym Morzu Karaibskim, a wśród norweskich fiordów w Epoce Wikingów.

P.S. Mimo, iż Kraken pochodzi z mroźnej Północy, nie mogłem się oprzeć, by na sam koniec wrzucić tą oto scenkę:



[1] The Kraken: when myth encounters science, Rodrigo B. Salvador, Barbara M. Tomotani, História, Ciências,
Saúde – Manguinhos, v.21, Rio de Janeiro 2014, s. 974.
[2] Release the kraken! 2,000 years of tall tales (and a smattering of truth), https://arstechnica.com/science/2013/01/release-the-kraken-2000-years-of-tall-tales-and-a-smattering-of-truth/, data odczytu: 13.06.2019.