piątek, 20 listopada 2020

Goseck

 

Źródło obrazka: https://www.tajemnice-swiata.pl/obserwatorium-sloneczne-w-goseck/,
data odczytu: 17.11.2020

Mówiąc o astronomii i jej korzeniach zapewne pomyślimy o Mezopotamii czy Egipcie. O tych krainach uczyliśmy się ze szkolnych podręczników – były zawsze podawane jako kolebki ludzkości i najszybciej rozwijające się cywilizacje starożytności. Jednak odkrycia z ostatnich kilkudziesięciu lat pokazują, iż wiele działo się również na terenach Europy, a jej mieszkańcy posiadali zdumiewającą wiedzę astronomiczną. 

Jest rok 1991. Były niemiecki pułkownik Otto Braasch przelatuje nad miejscowością Goseck, leżącą 200 kilometrów na zachód od polskiej granicy. Od 1980 trudzi się specyficznym zajęciem – bada z powietrza ślady osadnictwa na terenie całej Europy. Braasch, przelatując nad dotkniętą suszą okolicą Goseck, zauważa coś nienaturalnego. Na jednym z pól obsianych pszenicą dostrzega olbrzymie kręgi – pozostałości prehistorycznej budowli.

W latach 2002-2004 archeolodzy François Bertemes i Peter Biehl z Uniwerystetu Halle ustali, iż budowla pochodzi z neolitu i datowana jest na lata 4800-4900 p.n.e.. Rok później, po dwunastu latach od jej odkrycia, informacje o niesamowitym znalezisku zostały podane do publicznej informacji. Po zakończonych pracach archeologicznych i rekonstrukcji miejsce zostało udostępnione jako obiekt turystyczny dokładnie w przesilenie zimowe, 21 grudnia 2005 roku. Odbudowana konstrukcja składa się z wysokich na 2,5 metra dębowych słupów (w liczbie 1675). Poddano jej ręcznej obróbce, by jak najlepiej oddawały oryginalny, kilkutysięczny charakter tego miejsca.

W skład budowli wchodzą dwa rzędy palisad, każda posiadająca po trzy bramy, kopiec oraz otaczający je rów o zewnętrznej średnicy 75 metrów i głębokości 1,8 metra. Wybrana ziemia posłużyła do zbudowania wału dookoła  konstrukcji. Krąg taki, jak i podobne do niej neolityczne budowle rozsiane po całym kontynencie, nazywany jest rondlem. Południowo-wschód wejście wskazuje dokładnie wschód słońca, a południowo-zachodnie zachód w dniu przesilenia zimowego. Trzecie wyjście skierowane jest na północ (bliskie linii astronomicznego południka). Ten specyficzny układ bram stał się podstawą do określenia budowli jako najstarsze odnalezione obserwatorium.

Źródło obrazka: https://travel.sygic.com/en/poi/goseck-circle-poi:9118,
data odczytu: 18.11.2020


W obrębie rondla odnaleziono ślady rytualnych ognisk, szczątki zwierzęce oraz ludzkie, w tym pozbawiony głowy szkielet. Część naukowców uważa zdekapitowane zwłoki za dowód krwawej ofiary. Druga część – za przejaw specyficznego rytuału pogrzebowego. Według badań kręgi pozostawały w użytkowaniu tylko przez dwieście lat i około 4700 roku p.n.e. zostały porzucone z nieznanych przyczyn.

I na sam koniec ciekawostka – rondel w Goseck (5°11'53.62" N) leży na bardzo podobnej szerokości geograficznej co najbardziej znany kamienny krąg – Stonehenge (51°10'26.30" N). Warto pamiętać, że podobne budowle powstały w całej Europie. Kilka z nich miałem okazję zobaczyć na własne oczy… Ale to już temat na inny dzień...

piątek, 6 listopada 2020

Skaldowie

Źródło obrazka: https://www.artstation.com/artwork/1dbW2, 
data odczytu: 06.11.2020


Gdybym zapytał kim byli skaldowie, zapewne usłyszałbym dwie odpowiedzi. Pierwsza grupa wskazałaby polski zespół muzyczny powstały w latach 60. XX wieku. Druga grupa natomiast odniosłaby się do poetów i pieśniarzy ze Skandynawii. I właśnie tym drugim skaldom chciałbym poświęcić dziś trochę uwagi.

Etymologia słowa jest dość oczywista – staronordyckie słowo skáld i jego współczesny islandzki odpowiednik oznaczają po prostu poetę. Jednak rola, jaką odgrywali wykraczała daleko poza to, co uważamy za tworzenie poezji. Skaldowie nie tylko układali pieśni – także je wygłaszali, a kiedy utwór tego wymagał – wcielali się w opiewanych bohaterów, niczym aktorzy na deskach teatru. Ich pieśni można przyporządkować do dwóch głównych grup. Pierwsza to Eddy, czyli historie o tematyce mitologicznej. Przedstawiali w nich przygody nordyckich bogów, wydarzenia ze wszystkich Dziewięciu Światów, a także czyny legendarnych bohaterów. Drugi rodzaj to poezja skaldyczna. Z kolei te wiersze pisane były by sławić przede wszystkich historycznych władców jak i wielkich wojowników (utwory na czyjąś cześć nosiły nazwę Lofkvedi). Niekoniecznie musiały być obiektywne – mogły powstawać już na zamówienie, jako swoista propaganda na użytek konkretnego jarla. Taki skald mógł być cennym nabytkiem na dworze lokalnego władcy. Jeśli jego utwory były bardzo dobre, jarl nie chciał się z nim rozstawać i obdarowywał go kosztownościami oraz drogimi przedmiotami. Dlatego wybitni skaldowie nie byli biednymi ludźmi, tylko bogaczami. Można więc uznać ich za osobną klasę społeczną, gdyż wraz z ich sławą rósł także ich majątek.

Źródło obrazka: https://en.wikipedia.org/wiki/Bragi, data odczytu: 06.11.2020


Zdarzało się także, że sam jarl był skaldem i tworzył poezję. Przykładem może być władca Orkadów, Ragnvald Kale Kolsson, który opiewał własne osiągnięcia sportowe (jak mawia moja przyjaciółka Ewelina - nikt nie doceni Cię tak bardzo, jak Ty sam). Jak widać skaldowie nie żyli z samej poezji. Często byli wojownikami, którzy pierw samemu brali udział w bitwach, a następnie mogli je dokładnie opowiadać (lub też koloryzować, uwydatniając zasługi jednej lub drugiej strony). Przykładem wikinga, który chwytał zarówno za topór jak i za lirę może być również legendarny Ragnar Lodbrok.

Do dzisiejszych czasów zachowały się imiona kilkuset skaldów, z czego kilka z nich to kobiety – skaldkony. Najsławniejszym z skaldów jest niewątpliwie Snorri Sturluson. To on w XIII wieku n.e. spisał mitologię nordycką, a także opracował podręcznik dla skladów, Skáldskaparmál (isl. Język Poezji). Były to czasy, gdy chrześcijaństwo prawie wyparło starsze wierzenia. Dzięki Sturlusonowi zachowało się wiele informacji o wierzeniach, a także o sposobie tworzenia poezji skaldycznej.

Skáldskaparmál jest spisana jako rozmowa boga mórz, Ægira oraz boga poezji, Bragiego (ilustracja powyżej). Bragi objaśnia w niej tzw. kenningi, czyli metafory i metonimie używane przez skaldów. Jest to więc rodzaj swoistego rodzaju słowniczek, ubrany w fabułę. Wikingowie uwielbiali przenośnie używane w poezji. Nie ma chyba lepszego przykładu, niż określenia na słowo bitwa – istnieje bowiem aż 600 kenningów na jego zastąpienie![1] Jeden z takich kenningów był źródłem nieporozumienia w XVI wieku. W poemacie  Krákumál o ostatnich chwilach Ragnara Lodbroka pada wyrażenie[2]:

Drekkum bjór af bragði ór bjúgviðum hausa.

Tłumacząc na polski oznacza Pić będę z zakrzywionych gałęzi czaszek.

Duński uczony, Ole Worm błędnie przetłumaczył ten kenning jako Pić będę z czaszek zabitych wrogów. Skąd mu się to wzięło? Nie wiadomo. Jednak poprawnym tłumaczeniem gałęzi czaszek powinny być po prostu rogi, z których wikingowie pijali... A tak powstał błędny mit, jakoby wikingowie pili z czaszek pokonanych przeciwników.

Oprócz kenningów poezja skaldyczna rządziła się także pewnymi regułami. Nie były to więc przypadkowo zrymowane strofy, a precyzyjnie układane utwory. Osoby, które chciały zostać skaldami poświęcały wiele lat na poznanie mitów, języka a także różnych form poezji. Młodzi adepci poezji często pobierali nauki u już wsławionych skaldów. W Skandynawii żywe było przekonanie, iż natchnienie można dziedziczyć. Tak więc dzieci i wnukowie słynnego skalda mogli również okazać się zdolnymi poetami.

Jednym z środków stylistycznych w poezji skaldycznej było powtórzenie głosek w kolejnych wyrazach danego wersu lub w następujących po sobie wersach, tzw. aliteracja. Przykładem może być Saga o Egilu, gdzie każde dwie kolejne linijki zaczynają się od podobnie brzmiących wyrazów[3]:

Hrammtangar lætr hanga

hrynvirgil mér brynju

Höðr á hauki troðnum

heiðis vingameiði;

Ten sam fragment może być przykładem budowy poezji skaldycznej. Każdy wers składa się z sześciu sylab, po których następuje średniówka. Taki układ nazywał się dróttkvætt (nord. rym dworski) i pojawiał się najczęściej w pieśniach pochwalnych dla władców lub opisujących historyczne zwycięstwa.

Źródło obrazka: https://is.wikipedia.org/wiki/Snorri_Sturluson,
data odczytu: 06.11.2020


Poezja skaldyczna dzieliła się na kilka podgatunków[4]. Bálkr to długi utwór, w którym narrator opowiadał epicką historię. Drápa była długim wierszem z refrenem. Flokkr z kolei był tego refrenu pozbawiony. Lausavísur, czyli w dokładnym tłumaczeniu, Swobodna Zwrotka, to krótki wiersz, często improwizowany. Skald Oddr Örvar miał ponoć stanąć do pojedynku na improwizowaną poezję (takie potyczki mogły zdarzać się dość często). Zasady były proste. Uczestnicy mieli na przemian wypić róg piwa i wyrecytować wymyśloną na szybko strofę, nabijając się z rywala (utwory, które nabijały się z innych zwane były Níðvísur). Przegrywał ten, komu pierwszemu zaczął plątać się język i nie potrafił ułożyć porządnego wiersza. Oddr wygrał konkurs. Jak widać wikingowie wyprzedzili o setki lat bitwy raperów. Innymi rodzajami utworów były Kjærleiksvise, czyli poezja miłosna. Z kolei Ættekvad to epitafium poświęcone zmarłym przodkom. Greppaminni to utwór ułożony w formie dialogu, gdzie jedna strona najczęściej zadaje pytania, a druga jej odpowiada. Przykładem może być pieśń Gylfa Omamienie, którą nie raz cytowałem na blogu.

Przytoczyłem dziś garść podstawowych faktów o skaldach, ich poezji i kenningach. Temat jest jednak rozległy niczym Droga Wieloryba ( Hwæl-Weġ – Kenning określający morze J). I na pewno nie raz i nie dwa będę do niego wracał. 


[1] Expressions for battle, conflict, Źródło: https://skaldic.abdn.ac.uk/m.php?p=kenning&i=128, data odczytu: 06.11.2020.

[2] Did Vikings drink from the skulls of their enemies?, Źródło: http://www.worldtreeproject.org/exhibits/show/miscon/drinkingskulls, data odczytu: 06.11.20200.

[3] Viking-age Skaldic Poetry, Źródło: www.hurstwic.org/history/articles/literature/text/Skaldic_Poetry.htm, data odczytu: 06.11.2020.

[4] Old Norse-Icelandic Technical Terms, Źródło: https://skaldic.abdn.ac.uk/m.php?p=doc&i=545, data odczytu: 06.11.2020.