piątek, 11 kwietnia 2025

Margygie i Havmannowie

 

Margygia
ChatGPT

Wierzenia związane z morzem są tak bezkresne jak ocean. Wiele razy zanurzaliśmy się już na blogu w opowieści o głębinach, poznając jej mieszkańców. Dziś wrócimy w morską toń, by spotkać kolejne istoty wywodzące się ze skandynawskiego folkloru, ale jakże podobne to stworzeń znanych z innych zakątków świata.

Pierwszą rasę, o której powiemy sobie dziś kilka słów, są Márgygie (nord. MárgygrMorskie Olbrzymki). Istoty te mają rybi ogon i ciało kobiety, czym podobne są do powszechnie znanych z różnych wierzeń syren. Co jednak może je odróżniać, to o wiele większy rozmiar, długie szpony, błony między palcami, końskie uszy i ostre kły. Uważa się, że mogły mieć także szkaradne, wedle standardów piękna, twarze. Z natury bliżej im było do potworów, które gubiły marynarze, niczym te spotkane przez Odyseusza, niż do uczuciowej istoty z legendy o Warsie i Sawie. Często pojawiały się wraz z nadciągającym sztormem. Kołysały statkami lub wyciągały marynarzy za burtę.

Jedną z tych istot miał spotkać sam norweski król, Olaf Tryggvason. Władca musiał walczyć o życie i ostatecznie zabił Márgygię. W pochodzącym z XIII wieku utworze Lustro Królów przytaczane są bardziej szczegółowe opisy tych stworzeń. Miały mieć małe czoła, nienaturalnie duże usta, ramiona oraz sutki oraz pomarszczone policzki. Widywane miały być zwłaszcza przy burzowej pogodzie pomiędzy Islandią oraz Grenlandią. Być może początek ich legendy stanowiły pierwsze spotkania z fokami, morsami lub krowami morskimi, ponieważ niektóre elementy opisów są podobne do tych zwierząt, jednak inne, jak o długich ramionach zakończonych szponami, już nie.

Havmann
ChatGPT

Ich męskimi odpowiednikami byli Havmannowie (nord. HavmannMorski Mężyzna), przypominający greckich trytonów. Czasami uważano, iż pomimo posiadania szerokiego, muskularnego torsu, brakowało im ramion. Cechowały się długimi włosami i brodą. Mogły być znane też pod nazwą Marmennilli, chociaż niektórzy uważają, iż byli to ich dalecy, mniejsi krewni, którzy mieli zdolność przepowiadania przyszłości. Wieszczenie odbywało się najczęściej w formie rymowanych utworów. Ponadto, potrafiły odwdzięczyć się za dobre traktowanie. Jeśli ofiarowywało im się sowity posiłek, zapewniały rybakom dobry połów.

Wierzenia w Márgygie przetrwały próbę czasu i chrystianizację. To na podaniach o tych morskich stworzeniach oparł fabułę Hans Christian Andersen, pisząc Małą Syrenkę (duń. Den Lille Havfrue, czyli dosłownie Mała Morska Dama).

Na samo koniec tradycyjnie chciałbym zachęcić do polubienia mojego profilu na Facebooku, a także do udostępniania moich artykułów, bym mógł dotrzeć do szerszego grona Czytelników. A jeśli jesteś w stanie wesprzeć mojego bloga finansowo, zapraszam do dołączenia do grona Patronów, wzorem Piotra Brachowicza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz