piątek, 22 lipca 2022

Ataki wikingów na Wyspy Brytyjskie przed rokiem 793

 

Źródło: https://www.military-history.org/feature/the-myth-of-the-invincible-vikings.htm,
data odczytu: 21.07.2022


Przyjmuje się, że Epoka Wikingów zaczęła się dość gwałtownie, niczym apokaliptyczna zagłada, 8 czerwca 793 roku, kiedy to został złupiony klasztor na wyspie Lindisfarne, co zostało opisane w Kronice Anglosaskiej:

793 rok A.D. Tego roku nadeszły złowieszcze znaki nad ziemię Nortumbrii, przerażające ludzi najbardziej: Były to ogromne świetlne pioruny pędzące w powietrzu, trąby powietrzne i ogniste smoki lecące po firmamencie. Po tych strasznych znakach nastąpił wielki głód: niedługo później, szóstego dnia przed idami czerwcowymi tego samego roku, wstrząsające najazdy pogan dokonały zniszczeń w Kościele Bożym na Świętej Wyspie, plądrując i mordując[1].

Atak na Lindisfarne był najbardziej przerażającym i znanym przykładem napadu skandynawskich wojowników na angielskie ziemie. Był też najbardziej znaczący, ponieważ pierwszy raz złupiono chrześcijańską świątynie. Jednak dziś musimy umniejszyć jego znaczeniu, wskazując starcia, do których doszło przed tym symbolicznym początkiem Epoki Wikingów.

Wspomniana Kronika Anglosaska omawia inny atak, do którego doszło w 787 roku, a więc na kila lat wcześniej:

W tym roku król Beorhtric wziął sobie za żonę Edburge, córkę Offy. I za jego czasów przybyły trzy statki Ludzi Północy z krainy rabusiów. Urzędnik (ang. reeve) znalazł ich i miał odwieźć do miasta królewskiego, bowiem nie wiedział, kim są. I tam został zabity. To były pierwsze statki Duńczyków, które szukały ziemi narodu Angielskiego.

Przypuszcza się, że atak mógł mieć miejsce dwa lata później, niż jest wspomniane w kronice, kiedy wikińskie drakkary dopłynęły do wybrzeży Dorset oraz do wyspy Portland. Urzędnik miał nazywać się Beaduheard i liczył sobie ponad 30 wiosen. Prawdopodobnie piastował stanowisko w Dorchester. Usłyszawszy o przybyciu obcych miał wskoczyć na konia i wespół z kilkoma ludźmi udać się do portu. Pretekstem do jego zabicia rzekomo był rozkazujący ton, w jakim przemawiał do Skandynawów.

Wspomniany atak nie mógł być jedyny. W 792 roku, a więc ciągle rok przed atakiem na Lindisfarne, Offa, król Mercii i teść Beorhtrica wzywał w dekrecie mieszkańców Kentu do obrony przed pogańskimi ludami. Rozporządzenie to zwalniało także kościoły z podatku z jednym wyjątkiem – sytuacji, w której złoto potrzebne byłoby na sfinansowanie obrony przed najeźdźcami w wiosłowych statkach (a więc w drakkarach).

Kronika Anglosaska w dużej mierze skupia się na dziejach Wessexu, które wysuwa się przed inne angielskie królestwa. Być może to jest jeden z powodów, dlaczego tak mało wiemy o wikińskich atakach przed Lindisfarne – Dorset, Kent czy Nortumbria nie były wtedy jeszcze w kręgu zainteresowania kronikarzy, a inne lokalne dokumenty mogły nie dotrwać do naszych czasów, ulegając zniszczeniu nawet podczas skandynawskich najazdów.

To kolejne wydarzenia, tak jak opisane dzieje Yngvara Wysokiego, które nakazują zadać sobie pytanie, czy słusznie przyjmuje się atak na Lindisfarne jako początek Epoki Wikingów. Zostawiam Was, drodzy czytelnicy z tym pytaniem, tradycyjnie zapraszając do odwiedzenia mojej strony na Facebooku oraz do wsparcia mojej twórczości na profilu na Patronite. Nie mogłoby się oczywiście obyć bez podziękowań dla Piotra Brachowicza, który został pierwszym Patronem bloga.


[1] Wstęp do roku 793 w Kronice Anglosaskiej

piątek, 8 lipca 2022

Sigfred, Anulo i Reginfrid

Sigfred
Źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Sigfred_-_Sigurd_-_Sigifridus_-_Sigfridus_%28dansk_konge,_%3F_-_777-798_-_%3F_%29.jpg, data odczytu 08.07.2022

W 810 roku prowadząc kampanię przeciw Frankom we Fryzji ginie duński król Godfred. Jego następca, Hemming, pospiesznie zawarł rozejm z Karolem Wielkim. Nowy władca nie nacieszył się królewskim tytułem zbyt długo, ponieważ już w 812 roku zmarł. W Danii rozgorzała walka o władzę. Jednym z pretendentów do tronu był Sigfred, brat lub kuzyn Hemminga (wiemy jedynie, że był bratankiem Godfreda).

O tron wystąpił jednak inny krewniak Godfreda, Anulo (zwany też Ale – zbieżność nazw do piwa jest przypadkowa). Jego imię podobne jest do zawartego w Beowulfie imienia Onel lub innego wariantu, Áli. Anulo był prawdopodobnie synem Halfdana, który złożył hołd Karolowi Wielkiemu w 807 roku, tak więc jego linia krwi również dawała mu prawa do królewskiego tytułu. A niestety w ludzkiej naturze jest chęć walki o władzę, która pchnęła tych dwóch krewnych przeciwko sobie.

Anulo
Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Anulo,
data odczytu: 08.07.2022


Między krewnymi doszło do bitwy, w której miało zginąć, jak dokładnie podają kroniki frankijskie, 10 940 ludzi. Sam Sigfred pobił rekord swojego poprzednika i panował jeszcze krócej niż Hemming – nie minął nawet rok, gdy zginął w walnej bitwie nad brzegiem morza z Anulo... Tak samo, jak ten ostatni. Strona Anulo odniosła jednak zwycięstwo i na tronie obsadziła dwóch kolejnych braci lub kuzynów Hemminga, Reginfrida i Haralda Klaka. Prawdopodobnie cała trójka (wliczając w to zabitego Anulo) była zwolennikami pokoju z Frankami, co mogło być głównym punktem, w którym nie zgadzali się z innymi potomkami Godfreda, jak chociażby z Sigfredem. Widać potwierdzenie tego już w pierwszych działaniach Reginfrida i Haralda, którzy wysłali posłów do Karola Wielkiego w celu odnowienia pokoju i granic na rzece Eider oraz uwolnienia ich kolejnego brata, który był przetrzymywany jako zakładnik polityczny na frankijskim dworze. Prawdopodobnie ów brat, lub jak możemy się już domyśleć, być może kuzyn, także miał na imię Hemming. Niestety, Saxo Gramatyk jest nie jest tu zbyt pomocny i myli w swej kronice czasami stopnie pokrewieństwa w duńskich rodach, co przy powtarzających się imionach nie ułatwia sprawy.

Następny rok, 813, przyniósł jednak dalsze dynastyczne spory. Pięciu synów Godfreda, którzy przebywali w szwedzkiej Skanii, upomniało się o duński tron. Wykorzystali fakt, że Reginfrid i Harald udali się do południowej Norwegii by tłumić bunt w Vestfold i zajęli Jutlandię. Po powrocie braci, ku ich zdziwieniu, wygnali ich z kraju.

Rok później Reginfrid i Harald wrócili do Danii, próbując odzyskać władzę. Udało im się zabić jednego z synów Godfreda, jednak sam Reginfrid również poniósł śmierć, a Harald Klak zmuszony był uciekać. Legendy głoszą, że Reginfrid jakimś cudem uszedł z życiem, ale nie miał już ambicji by odzyskać tron i zajął się piractwem, jednak jest to mało prawdopodobne.

Co się tyczy Haralda Klaka, to wróci na strony mojego bloga, ponieważ odegrał w późniejszych latach większą rolę w walkach o tron Danii… Ale to już historia na inny dzień.

Tradycyjne podziękowania kieruję dla Piotra Brachowicza, za wspieranie mojego bloga. Jeśli również chcecie dołożyć swoją cegiełkę, zapraszam do odwiedzenia mojego profilu na Patronite. Zachęcam również do udostępniania linków do moich artykułów lub do odwiedzenia mojego profilu na Facebooku.