Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Infancy_Gospel_of_Thomas, data odcztytu: 15.12.2023 |
Ewangelie
są księgami wchodzącymi w skład Biblii, mówiącymi o życiu i działalności Jezusa
Chrystusa. Za kanoniczne uważa się cztery, których autorstwo przypisuje się
świętemu Janowi, świętemu Łukaszowi, świętemu Markowi oraz świętemu Mateuszowi.
Jednak oprócz tych włączonych do Nowego Testamentu w IV wieku, istnieje jeszcze
kilkadziesiąt innych ksiąg, tak zwanych apokryfów, które nie zostały ujęte do Biblii. Cztery zawarte w niej ewangelie dość pobieżnie traktują temat
dzieciństwa Jezusa. U Mateusza dowiadujemy się o narodzinach, ucieczce do
Egiptu za rządów Heroda, a później o powrocie do Nazaretu. Od Łukasza
dowiadujemy się, iż co roku w Święto Paschy wraz z rodzicami odwiedzali
Jerozolimę. Wtedy to też dwunastoletni Jezus prowadził dyskusje teologiczne w
świątyni. Następne wydarzenia opisywane we wszystkich czterech ewangeliach
skupiają się chrzcie, kilkanaście lat później. Jakie wydarzenia miały jednak
miejsce wcześniej, za lat dziecięcych Jezusa? Kilka historii można znaleźć w uważanych za mniej lub bardziej wiarygodne wspomnianych apokryfach. Jeden z
nich, Ewangelię Dzieciństwa Tomasza, chciałbym opisać dziś, uważają ją za dość
ciekawe źródło.
Ewangelia
Dzieciństwa Tomasza (choć moim zdaniem winna się zwać Ewangelią Dzieciństwa
według Tomasza), tzw. Dzieciństwo Pana,
została spisana po grecku gdzieś w II wieku, przez co przypisywanie ich
świętemu Tomaszowi ma tylko charakter symboliczny. Koncentruje się na
dzieciństwie Jezusa, pomiędzy jego piątym a dwunastym rokiem życia. Ewangelia
składa się z kilku rozdziałów, opisujących ucieczkę do Egiptu przed Herodem,
dokonywane cuda oraz naukę. Treść różni się w zależności od wersji językowej
(zachowały się podania spisane w językach łacińskim, greckim, syryjskim oraz
etiopskim).
Prolog
opowiadający o ucieczce do Egiptu zawiera się w łacińskim przekładzie. Józefowi
miał objawić się anioł, który przestrzegł go przed zagrożeniem. W chwili, gdy
uciekali przed Herodem Jezus miał mieć dwa lata. Następny rok spędzili w
gościnie u pewnej wdowy. Tam też dokonać miał pierwszego cudu. Mając trzy lata
bawiąc się z innymi dziećmi w szabat ujrzał suchą rybę. Wziął martwe zwierzę,
kazał jej się poruszać i pływać w wodzie a ryba powróciła do żywych. Świadkami
tych wydarzeń byli sąsiedzi, którzy o wskrzeszeniu ryby opowiedzieli wdowie. Ta
wyrzuciła wtedy Józefa i Maryję wraz z Jezusem ze swojego domu, zapewne bojąc
się takowych czarów.
Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Infancy_Gospel_of_Thomas, data odczytu: 15.12.2023 |
Następnie
mały Jezus przechodząc przez miasto razem ze swoją matką widzi, jak nauczyciel
szkolił innych chłopców. W pewnym momencie wleciało w niego tuzin walczących ze
sobą wróbli. Wtedy Jezus zaczął się śmiać, co rozwścieczyło pedagoga i kazał
przywołać go do siebie. W konsekwencji nauczyciel doprowadził do wyrzucenia Chrystusa z miasta.
Szczęściem,
to właśnie wtedy umarł Herod, a Maryji objawił się anioł, który kazał jej
wrócić do Nazaretu. Narracja przenosi się o dwa lata w przód, opisując cuda
dokonywane przez małego Jezusa. Pewnego razu, po ulewnym deszczu, nakazał on
wodzie w kałuży by stała się czysta. Następnie z dna zebrał trochę błota,
ulepił z niego dwanaście wróbli. Nie spodobało się to innym chłopcom, bo była
sobota, szabat. Poszli więc naskarżyć na twórczego kolegę do Józefa. Ten spytał
się syna, czemu lepi z błota w szabat, na co Jezus, miast odpowiedzieć rodzicowi,
otworzył ręce z wróblami i nakazał im odlecieć, zapewniając je, iż nikt im nie
zrobi krzywdy. Ptaszki w podzięce zaczęły swym ćwierkaniem chwalić Boga. Świadkowie
tego zdarzenia byli pełni podziwu, ale nie zaimponowało to pewnemu
Faryzeuszowi. Ten podszedł do kałuży, z której korzystał Jezus i zaczął z niej
wylewać wodę. Nie spodobało się to chłopcu, przeklął kapłana, a ten usechł i
padł martwy na ziemię. Wywołało to ogólne oburzenie świadków.
Po
kilku dniach Jezus szedł przez miasto z Józefem. Gdy potrącił go pewien
chłopiec, i tego przeklął. Dziecko padło martwe na ziemie. Świadkom zdarzenia
nie spodobało się to, kazali Józefowi nauczyć syna modlić się, a nie rzucać
klątwy. Skarcony Jezus oślepił tych, którzy zwracali uwagę jego ojcu, a do
niego samego powiedział, iż nie wie, kim naprawdę jest i że istniał przed nim.
Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Infancy_Gospel_of_Thomas, data odczytu: 15.12.2023 |
Wśród
mieszkańców Nazaretu żył pewien starszy człowiek imieniem Zacheusz. Pewnego
dnia poprosił Józefa, by oddał mu syna na szkolenie. Zafascynowany tym, jak
Jezus przemawia, chciał nauczyć go czytać i pisać, a także zachowywać się
rozsądnie (wszak z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność, jak mawiał wujek Ben). Oczywiście,
całej rozmowie przysłuchali się i inni świadkowie, albowiem w tejże ewangelii
większości wydarzeń towarzyszy grono gapiów. Podziw budziły odpowiedzi chłopca,
który twierdził, iż zna wszystkie tajemnice, jak długo świat istnienie, imiona
przodków zebranych a także kiedy który z nich i jaką śmiercią umrze. Wspominali
też na cuda, które czynił. Słuchając tego niezłomnie Zacheusz ponowił prośbę i
Józef przystał na nią, oddając pięcioletniego Jezusa na nauki. Szybko jednak
okazało się, iż chłopiec jest bardzo pojęty i zaczyna zadać pytania o naturę
alfabetu, na które starzec nie zna odpowiedzi. Zawstydzony, stwierdza[1]:
Biada mi, gdyż zdumiałem się i
zostałem zniesławiony przez dziecko.
Zrozpaczony,
oddał Jezusa Józefowi, twierdząc, że chciał mieć ucznia, a znalazł nauczyciela.
Zastanawiając się nad naturą dziecka, rozważał, że może być ono starsze niż
świat, może być wcieleniem anioła lub nawet Boga. Mieszkańcy Nazaretu zaczęli
pocieszać Zacheusza, a wtedy Jezus uzdrowił tych, którym wcześniej odebrał
wzrok.
Czas
mijał. Podczas kolejnej zabawy z kolegami na tarasie znajdującym się na dachu
pewnego domu jeden z nich, imieniem Zenon, spadł z krawędzi i zginął.
Przerażeni chłopcy uciekli, zostawiając Jezusa samego. Wiedząc o wcześniejszych
klątwach, rodzice zabitego oskarżyli go o śmierć ich syna. Jezus im jednak
odpowiedział, że to nie on zepchnął ich dziecko i na dowód tego wskrzesił
Zenona i kazał opowiedzieć wszystko swoim rodzicom. Oczywiście, stałe grono
świadków przelękło się tym cudem, a ojciec oraz matka wskrzeszonego chłopca
zaczęli modlić się i oddali pokłon Jezusowi.
Źródło: https://montypython.gifglobe.com/scene/?frame=MontyPythonsLifeOfBrian-FBWd2dK3, data odczytu: 15.12.2023 |
Następny
cud dokonał się po kilku dniach. Pewien chłopiec rąbiąc drewno upuścił
siekierę. Ostrze przecięło tętnicę w nodze i dziecko umierało z wykrwawienia.
Na miejsce wypadku pobiegł Jezus, uleczył nieszczęśnika, kazał mu dalej rąbać
drewno i pamiętać o nim, a wszechobecny tłum świadków dziwował się cudowi i
oddał Jezusowi cześć.
Jezus
pomagał też swoimi mocami rodzicom. Kiedy Maryja wysłała go po wodę z hydrią
(naczyniem, jak nazwa wskazuje, w kształcie amfory), ta wypadła mu z rąk w tłumie i roztrzaskała się. Nie
przejmując się tym Jezus nabrał wodę do płaszcza, który w magiczny sposób nie
przeciekał i przyniósł z powrotem do domu. Z kolei kiedy siał zboże z Józefem,
rzucił na pole jedną garść nasion. Gdy wzrosły, obrodziły w sto korców plonów.
Przyjmując, iż autor miał na myśli korzec rzymski, było to po stokroć dziesięć
i pół litra objętości zboża. Widząc ten cud Józef rozdał nadmiar biednym i
potrzebującym. Koniec tej historii wskazuje, iż stało się to kiedy Jezus miał
osiem lat. Pomagał również swojemu ojcu w warsztacie stolarskim, gdzie potrafił
wydłużać za krótko przycięte deski.
Widząc,
jak dziecko się rozwija, Józef postanowił ponowić próbę nauczenia go alfabetu.
Wysłał więc Jezusa do kolejnego nauczyciela, by ten poznał alfabet grecki i
żydowski. Jednak kiedy chłopiec spytał, by mędrzec wytłumaczył mu, jaką moc ma
litera alfa, a on sam mu odpowie, jaką ma beta, zniecierpliwiony opiekun
uderzył ucznia w głowię. Wtedy też Jezus znów rzucił klątwę, a nauczyciel padł
na ziemię zemdlony. Józef zabrał syna do domu, widząc, że ten w gniewie kolejny
raz przeklina innych. Następna próba nie wyszła z inicjatywny jego ojca, a od
pewnego zaprzyjaźnionego człowieka. Józef obawiał się tego, wiedząc, jak
kończył się poprzednie próby, jednak wysłał Jezusa do szkoły. Gdy chłopiec
znalazł w niej książkę, zaczął ją czytać, a zebrani świadkowie z podziwem
słuchali, gdyż pomiędzy wersetami mówił o natchnionych prawdach. Gdy te wieści
doszły do uszu Józefa, przeląkł się, iż może stać się coś złego i pobiegł do
szkoły. Jednak nauczyciel zachwalał pojętność i mądrość Jezusa, a gdy
chłopiec to usłyszał, roześmiał się. Wcześniejszy gniew minął i uleczył
poprzedniego, nieprzytomnego opiekuna. Po uzdrowieniu Józef z synem wrócili do
domu.
Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Infancy_Gospel_of_Thomas, data odczytu: 15.12.2023 |
Następnie
Józef wysłał Jezusa i swojego drugiego syna, Jakuba, by nazbierali drewna.
Podczas zbierania chrustu tego drugiego ukąsiła jadowita żmija. Widząc to jego
brat uzdrowił go, a wąż, który był ciągle w pobliżu, został zniszczony –
dosłownie mówiąc, pękł na pół.
Pewnego
dnia w sąsiedztwie po długiej chorobie zmarło małe dziecko. Usłyszawszy to,
Jezus pobiegł do tego konkretnego domu, gdzie matka opłakiwała swoją stratę. Przemówił do już
zmarłego niemowlaka, kazał mu przestać być martwym, zacząć żyć i być ze swoją
matką, a jej samej kazał nakarmić pociechę mlekiem i pamiętać o tym cudzie. I
tak też się stało, a Jezus jak gdyby nigdy nic, poszedł bawić się z kolegami.
Następny cud dokonał się na pewniej budowie domu, gdzie w wyniku nieszczęśliwego wypadku zmarł jeden z robotników. Jezus udał się na miejsce tragedii, ujął zmarłego za rękę, karząc mu żyć i dalej pracować przy konstrukcji (panie Areczku, śmierć to nie wymówka, proszę dokończyć swoją robotę). A że w Nazaracie na każdym kroku musieli być świadkowie, również i tu dziwowali się temu, co się stało, wychwalali cud i przepowiadali, iż Jezus ocali i wskrzesi jeszcze wiele osób.
Ewangelia
Dzieciństwa Tomasza kończy się tam, gdzie zaczynają się wzmianki o nauczaniu w
świątyni, gdy Jezus miał lat dwanaście. Zdarzyło się to w Jerozolimie, przy
obchodach święta Paschy. Jezus odłączył się od rodziców w drodze powrotnej, którzy to uznali, iż wraca z pątnikami do Nazaretu, lecz ten zawrócił do
świątyni. Gdy Józef i Maryja nie mogli go znaleźć, wrócili do Jerozolimy i tam
też znaleźli go trzeciego dnia. Ta część pokrywa się z innymi ewangeliami.
Młody Jezus zadaje pytania, wdaje się w teologiczne dyskusje z kapłanami, a ci,
co byli świadkami, twierdzili, iż nie słyszeli takiej mądrości nigdy
wcześniej. Rozdział kończy się zapowiedzią następnych lat, w których Jezus miał
jeszcze bardziej rosnąć w mądrości i łasce.
Omówiliśmy
sobie dziś przekład łaciński. Jak sami widzicie, jest to inna historia niż te,
zebrane oficjalnie i uzupełnia brakujące lata, o których milczą cztery
kanoniczne ewangelie. Istnieją jeszcze inne wersje językowe, w tym dwie spisane
po grecku. To, co zostało powiedziane dziś, rozbudujemy sobie o wspomniane
źródła za dwa tygodnie.
Na sam koniec tradycyjnie zapraszam na mój profil na Facebooku, a także do udostępniania moich artykułów, bym mógł dotrzeć do szerszego grona Czytelników. A jeśli jesteście w stanie wesprzeć mnie finansowo, zachęcam do odwiedzenia profilu na Patronite i dołączenia do Patronów, wzorem Piotra Brachowicza.
[1] Apokryfy Nowego Testamentu. Ewangelie apokryficzne. Tom I, część 1,
pod red. ks. Marek Starowieyski, Wydawnictwo WAM, Kraków, s. 333.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz