sobota, 1 lutego 2025

Podróż Wulfstana do Truso


Źródło: https://www.ubogdana.net/blog/truso-osada-wikingow/, data odczytu: 01.02.2025


W IV wieku rzymski historyk rzymski historyk Paweł Orozjusz napisał Siedem Ksiąg Historii Przeciw Poganom. Księga ta uchodziła za wyznacznik, jeśli chodzi o opis świata, jeszcze w IX wieku. Przykładem może być przetłumaczenie jej na dworze Alfreda Wielkiego po roku 892, oraz włączenie do niej innych relacji, uzupełniających opis ówczesnego świata. Takim dodatkiem była historia Ottara, norweskiego podróżnika i kupca, który zawitał do Wessexu i opowiedział o swoich przygodach oraz o życiu w jego stronach. Innym włączonym źródłem jest historia Wulfstana, anglosaskiego handlarza, którą omówimy sobie właśnie dzisiaj.

Podróż Wulfstana miała mieć miejsce w podobnych latach, jak wyprawa Ottara, ok. 880-890 roku. Jednak w przeciwieństwie do Norwega, który przybył do Wessexu, Wulfstan udał się na daleki dla niego wschód, na wody Bałtyku. Na pewno zawitał do Hedeby w Danii, a następnie skierował się dalej, poza Półwysep Jutlandzki. Po tygodniu żeglugi, mijając szwedzką Skanię i Bornholm na północy, dotarł na ziemie germańskiego plemienia, którego nazywał Estami (od staroangielskiego éast oznaczającego wschód). Dalej opisywał, iż rzeka Wisła oddziela kraj Słowian na zachodzie od Witlandu, kraju Estów. Sam Zalew Wiślany zwał Zalewem Estyjskim i szacował jego szerokość na piętnaście mil. Z Zalewu płynąc rzeką Ilfing (dzisiaj znaną jako Elbląg) dotarł do portu w Truso (okolice Janowa pod Elblągiem właśnie). Było to wikińskie emporium, jedna z największych tego typu osad w okolicach Bałtyku. Tam zatrzymał się na jakiś czas. Ślady owej osady dla współczesnych odnaleziono dopiero w 1982 roku, podczas prac wykopaliskowych prowadzonych pod kierownictwem Marka Jagodzińskiego.

Dziś historycy spierają się, czy sam Wulfstan był rodakiem Alfreda Wielkiego, czy może Duńczykiem. Imię, oznacza Wilczy Kamień, jednak może być też zangielszczonym imieniem germańskim, a sam szlak do Hedeby nie wydawał się obcy podróżnikowi. Warto zwrócić uwagę również, iż jego podróż miała miejsce cały wiek po pierwszych najazdach wikingów na Anglię. Prze te dekady krew obu nacji mogła już się wymieszać. Być może też był więc w połowie Duńczykiem, w połowie Anglikiem (dla uproszczenia uznajmy, iż istniała wtedy taka narodowość).

Źródło: https://sv.wikipedia.org/wiki/Truso, data odczytu: 01.02.2025

Nie znamy też motywów, które kierowały dokładnie Wulfstanem. Być może była to zwykła wyprawa kupiecka do dalekiego portu w Truso. Być może pod pretekstem handlu miał zebrać informacje o wybrzeżu Bałtyku i żyjących tam plemionach. Być może też w imieniu Alfreda szukał sojuszników po drugiej stronie ziem Duńczyków i Norwegów, którzy dawali się we znaki władcy Wessexu.

Co jednak nie ulega wątpliwością, to iż dotarł do ujścia Wisły a dalej do Truso. Chętnym, i mającym możliwość, polecam wizytę w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu, gdzie tejże wikińskiej osadzie poświęcona jest bardzo bogata wystawa.

Na sam koniec tradycyjnie chciałbym zachęcić do polubienia mojego profilu na Facebooku, a także do udostępniania moich artykułów, bym mógł dotrzeć do szerszego grona Czytelników. A jeśli jesteś w stanie wesprzeć mojego bloga finansowo, zapraszam do dołączenia do grona Patronów, wzorem Piotra Brachowicza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz