Źródło obrazka: https://slavicway.com/2017/12/13/the-slavic-art-of-war/, data odczytu: 10.09.2020 |
Po pokonaniu Kaganatu Awarskiego Państwo
Samona umacniało się. Do rozkwitu przyczyniły
się wewnętrzne walki koczowniczych najeźdźców o władzę, które zaczęły się po śmierci poprzedniego
wodza. Jednak wytchnienie nie trwało dla Słowian zbyt długo. Już ok. 629 r
n.e., kiedy zagrożenie ze strony ogarniętego chaosem Kaganatu Awarskiego
zmalało, pojawiło się nowe niebezpieczeństwo, tym razem na zachodzie.
Państwo Franków, którym władał Dagobert I, najechało tereny Samona. Kronikarz Fredegar wspomina, iż zarzewiem konfliktu było zabicie przez Słowian kupców z kraju Dagoberta. Król wysłał posła Sychariasza na dwór Samona, jednak władca Słowian odmówił przyjęcia go. Emisariusz przywdział słowiański strój i udając miejscowego dostał się potajemnie na królewski wiec. Tam przemówił do Samona, oczekując odszkodowania za zabitych kupców oraz by ten uznał zwierzchnictwo Dagoberta. Władca Słowian stwierdził, iż zgodzi się, jeśli zawrą odpowiednie przymierze. Sychariasz odparł na to, że nie może być sojuszu między chrześcijanami i psami, jak określił wyznawców słowiańskiej wiary. Rokowania nie zakończyły się pomyślnie i doszło do eskalacji konfliktu, a Samon musiał toczyć wojnę przeciwko swoim dawnym frankijskim rodakom. W 631 (lub 632) roku doszło do wielkiej bitwy pod bliżej nieznaną miejscowością Wogatisburg. Być może był gród, który później funkcjonował pod inną nazwą, drewniany fort, który nie zachował się do naszych czasów, albo tymczasowo umocnione wałami ziemnymi miejsce, a nie konkretna osada. Przypuszcza się, że mógł leżeć gdzieś na terenach obecnych Czech lub południowych Niemiec, jednak są to bardzo luźne domysły tyczące się rozległych obszarów. Bitwa pod Wogatisburgiem miała trwać trzy dni i zakończyć się ogromną klęską Franków.
W
walkach z Dagobertem skorzystali również Serbowie, którzy wcześniej musieli
uznać zwierzchność Franków, a podczas wojny wypowiedzieli posłuszeństwo i
stanęli po stronie Samona. Z kolei Franków wspierali Longobardowie (wcześniej
sprzymierzeńcy Awarów) oraz Alemanowie (germańskie plemiona). Przez kolejne kilka lat Słowianie
dzielnie odpierali akcje zbroje Dagoberta, a nawet przechodzili do ofensywy,
zapuszczając się na jego tereny. Po śmierci frankijskiego władzy w 639 roku
sytuacja prawdopodobnie się uspokoiła.
Źródło obrazka: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/54/King_Samo.jpg, data odczytu: 10.09.2020 |
Samon
rządził słowiańską domeną do swojej śmierci, gdzieś pomiędzy 658 a 661 rokiem. W
ciągu życia miał mieć dwanaście żon i łącznie trzydzieści pięć dzieci –
dwudziestu synów oraz piętnaście córek. Prawdopodobnie każdy związek małżeński
Samona był przypieczętowaniem sojuszu z innym słowiańskim plemieniem, co pokazuje,
jak wiele ludów udało mu się zjednoczyć pod jednym sztandarem. Być może któryś
z jego potomków starał się zająć po nim tron, jednak nieskutecznie. Państwo
rozpadło się wraz ze śmiercią władcy, a przynajmniej przestało istnieć w
tej samej formie. Być może przyczyniła się do tego sama jego struktura i
dwanaście małżeństw. W sytuacji, w której zmarły władca posiadał dwudziestu
męskich potomków, na pewno doszło do konfliktu, kto ma zająć jego miejsce. Istnieją
dwie przesłanki wedle których ten nietypowy związek plemienny miał dać początek późniejszemu Państwu Wielkomorawskiemu. Pierwsza wskazówka to powstała w XII wieku Rotunda
Najświętszej Maryi Panny i św. Katarzyny w czeskim Znojmie. Freski na jej
wewnętrznych ścianach przedstawiają władców morawskich i czeskich.
Naścienny poczet władców zaczyna się od króla imieniem… Zamo, czyli naszego
Samona lub Sámo, wedle innego zapisu. Na tej postawie można wysnuć wniosek, iż w
jakimś stopniu ciągłość władzy mogła istnieć na terenach słowiańskich od Samona
aż do Mojmira I, uważanego za pierwszego historycznego władcę Moraw – być może
był nawet dalekim potomkiem frankijskiego kupca. Tą wersję historii
potwierdza czeski historyk, Tomáš Pešina,
wymieniając Samona jako pierwszego władcę wielkomorawskiego, a jego rządy umieszczał
w przedziale czasowym lat 623-658. Według niego po śmierci Samona i kilkunastoletnim
bezkrólewiu, władze miał objąć jego syn Moravod.
Historia
Samona i jego państwa owiana jest tajemnicą. Przytoczony przebieg jego
istnienia opiera się na skąpych źródłach historycznych oraz głównie na
przypuszczeniach. Nie ma nawet pewności, czy władca był Frankiem, czy być może
Słowianinem mieszkającym na frankijskim terenie. Fredegar i wspomniany
Sychariasz traktowali go jak poganina, chociaż Państwo Franków przyjęło chrzest
ponad 100 lat przed bitwą o Wogatisburg. Jeśli był chrześcijaninem, to odszedł
od tej wiary i walczył przeciwko swoim byłym współwyznawcom. Na pewno należy go
uznać za utalentowanego militarnego dowódcę, który zrzucił ze Słowian jarzmo
Kaganatu Awarskiego a następnie obronił ich przed Frankami. Jednak polityczne
sojusze, które zawierał za swojego żywota, mogły stać się przyczyną problemów
państwa po jego śmierci. Problemy z wyborem władcy Awarów w 630 roku pozwoliły
Samonowi wzmocnić swoje państwo. Z kolei kłopoty z wyborem jego osobistego następcy zapewne je osłabiły, powodując przynajmniej czasowe bezkrólewie oraz powrót
zagrożenia ze strony Kaganatu… Ale to już historia na inny dzień…
Na sam koniec, gdyby ktoś z Was chciał zapoznać się z fabularyzowaną historią Samona, zachęcam do przeczytania Mitologii Słowiańskiej Jakuba Bobrowskiego i Mateusza Wrony, gdzie frankijskiemu kupcowi poświęcony jest osobny rozdział.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz