Zwierzęta
często przewijają się przez każdą mitologię i wierzenia. W mitach i legendach, pojawiają się osobniki o
ponadprzeciętnych mocach lub mówiące ludzką mową. Nie inaczej jest z
wierzeniami nordyckimi. O jednej z takich istot opowiemy sobie dzisiaj.
U
zarania dziejów w Ginnungagapie, Przestrzeni Wypełnionej Magią, pojawiła
się pewna magiczna krowa, zwana Audhumlą lub Audhumblą (Auðhumbla).
Audhumlba miała znaczący wpływ na powstanie świata jak i dynastii Bogów, Asów,
która będzie nim władać. Cytując Eddę Poetycką w przekładzie Joachima Lelewela
(lekko zmieniając oryginalny tekst, dla większej jednolitości), słyszymy:
Z
mnożących się kropel wody, urodziła się krowa Audumbla, z której wymienia
płynęło na pokarm Ymira cztery rzeki. Krowa sama żywiła się liżąc lód i
kamienie solą okryte. Po trzech dniach jej kamieni lizania, urodził się z nich
Buri, którego syn Borr poślubił sobie Bestlę, córkę olbrzyma Berhthora i miał z
nią Odyna, Wiliego i We. Ten Odyn i jego bracia rządzą niebem i ziemią.
Etymologia
imienia tej przedwiecznej i kosmicznej mućki jest skomplikowana i owiana mgłą
historii. Przypuszcza się, iż pierwszy człon wywodzi się od staronordyckiego
słowa auðr, co można tłumaczyć jako bogata, ale mówiąc o krowie,
może znaczyć także mlekodajna. Drugi człon przypuszcza się, iż pochodzi
od słowa humala, czyli bezroga. Można więc uznać, że jej imię oznacza
Mlekodajną, Bezrogą Krowę. I tu się pojawia problem, bo zarówno manuskrypty z
XVII jak i XVIII wieku przedstawiają ją z rogami. U mnie na kanale, na
grafikach w tle, też tak wygląda, na ilustracjach w tle. Ufam, że
zaakceptujecie tę rozbieżność, ale przyznajcie, czy szkockie krowy, na których
się inspirowałem, nie są urocze?
Snorri
Sturluson, który spisał nordyckie wierzenia w XIII wieku, nazywa ją Najszlachetniejszą
z Krów. Audhumbla żywiła się solą i wodą zlizaną z oszronionych kamieni
Nifheimu, sama zaś karmiła swym mlekiem pierwszego z lodowych olbrzymów, Ymira.
Krowa ta, reprezentuje więc archetyp boskiej żywicielki w wierzeniach Wikingów.
Podobną rolę w greckich mitach odgrywała Amaltea, magiczna koza, która
wykarmiła małego Zeusa na Krecie, gdy ten został ukryty przed swym ojcem,
Kronosem. Takich postaci jest więcej, chociażby egipska Bogini Hathor, która
miała karmić faraonów, a która była przedstawiania z głową krowy. Z kolei w
indyjskich mitach pojawia się Kamadhenu. W Zaratusztranizmie Bóg Ahura Mazda
stworzył Gavaevodatę, przedwieczną krowę lub w innej wersji byka, jedną z
sześciu pierwszych istot we wszechświecie. Tak więc boskich karmicielek,
związanych z symboliką mleka i krowy, jest więcej. Istnieją jeszcze dwa ciekawe
nawiązania do greckich mitów, które warto przytoczyć. Po pierwsze, Hera, żona
Zeusa, a także Bogini macierzyństwa, płodności i patronka rodzin, była nazywana
Krowiooką. Odrzućmy na chwilę fakt, jak to może współcześnie brzmieć i
przyjmijmy, jaką symbolikę mogło reprezentować dla starożytnych Greków, gdzie
krowy były cennymi zwierzętami w gospodarstwie, dawały mleko, które było spożywane
nie tylko przez zwierzęta, ale i ludzi oraz zapewniały przedłużenie stad. Krowa
więc mogła być symbolem życiodajnej, matczynej siły.
Na
co warto zwrócić uwagę. porównując dalej greckie wierzenia do nordyckich, to że
i tu i tu mamy więcej niż jedno pokolenie bóstw. W Grecji byli to Tytani, a
dopiero później Bogowie Olimpijscy. I podobnie, w Skandynawii pierw na scenie
mamy olbrzymów, a dopiero kiedy zostali zdetronizowani, na pierwszy plan wysuwa
się boska dynastia Asów. Po drodze byli jeszcze Wanowie, ale to temat na inny
dzień.
![]() |
Audhumbla ChatGPT |
Gdy
Audhumbla lizała lody Nilfheimu, na jednej z brył pierwszego dnia pojawiły się
włosy. Drugiego dnia pojawiła się już cała głowa, a trzeciego dnia całe ciało rosłego
mężczyzny, Buriego. No nie da się ukryć, że ostatniego dnia przyspieszyła
tempo, skoro od głowy przeszła do wylizania całego ciała. No i jak wspomniałem, żywiła Ymira, pierwszego
i największego spośród lodowych olbrzymów. A było co wykarmić, bo niektórzy uważają,
iż Ymir miał sześć głów. Sześć głów to sześć gęb do wykarmienia.
Audhumbla
pojawia się tylko w micie o stworzeniu świata, jej dalszy los nie jest znany.
Nie wiemy, co robiła za panowania Odyna, ani czy przetrwa Ragnarok, nordycki
koniec świata. Sam chciałbym wierzyć, że skoro ta magiczna mućka istniała przed
większością istot, to i będzie istnieć dalej. Kto wie, może w przyszłym świecie
znów stanie się boską karmicielką i da pożywienie innym istotom? Warto jednak o
niej pamiętać, bo chociaż wydawać by się mogło, że odegrała krótką i
epizodyczną rolę, to jednak dawała życie, karmiąc Ymira i uwalniając z lodu
Buriego, protoplastę dynastii Asów.
Na
dziś to tyle. Kończąc, chciałbym zaprosić do odsłuchania innym materiałów,
które już miały premierę na tym kanale, byście mogli poznać istoty z innych
wierzeń. Zachęcam także do odwiedzenia mojego profilu na Facebooku, gdzie
publikuję informacje o nowych artykułach na blogu, jak i zapowiedzi tego, co
pojawi się tu, na Youtube. A jeśli możesz drogi Słuchaczu lub droga Słuchaczko
wesprzeć moją twórczość finansowo, zapraszam do odwiedzenia strony na
Patronite, by zostać Patronem wzorem Piotra Brachowicza. Do usłyszenia w
następnym materiale. A tymczasem, bywajcie!