sobota, 28 marca 2020

Walkiria z Hårby


Źródło obrazka: https://norse-mythology.net/unique-valkyrie-discovered-in-denmark/,
data odczytu: 26.03.2020.

Pierwszą rzeczą, o jakiej można pomyśleć o wikingach, to ich zuchwałe najazdy na większość europejskich wybrzeży. Jednak wikingowie nie byli tylko wojownikami. To także odkrywcy, kupcy, twórcy i rzemieślnicy. Zachowane artefakty z ich czasów potrafią wprawić w zdumienie. I dziś chciałbym przybliżyć jedno z takich znalezisk, odkopane kilka lat temu na terenie Danii.

Jest 28 grudnia 2012 roku, mroźny zimowy dzień na duńskiej wyspie Fionia. Czwórka archeologów amatorów wyprawiła się z wykrywaczami metali w pobliże zaoranego pola pod miejscowością Hårby. Hårby nie zostało wybrane przypadkowo. W okolicy znaleziono wcześniej wiele pozostałości wikińskiego osadnictwa – narzędzia, biżuterię oraz liczne monety. W pewnym momencie jeden z nich, Morten Skovsby, usłyszał dźwięk wydawany przez wykrywacz. Łopatą zaczął mozolnie rozkopywać zmarzniętą ziemię. Po chwili ujrzał coś małego i połyskującego. Coś, co miało ludzką twarz.

Źródło obrazka:
https://www.reddit.com/r/ArtefactPorn/comments/3v1xo9/the_h%C3%A5rby_valkyrie_silver_figurine_is_the_only,
data odczytu: 26.03.2020.

Twarzyczka należała do niewielkiej figurki Walkirii o wysokości zaledwie 3,4 centymetra. Postać dzierży w prawej ręce miecz, a w lewej tarczę. Odziana jest w suknię z szerokim pasem. Jej uczesanie w kucyk pokazuje, jakie fryzury mogły być modne w epoce wikingów. Znalezisko datuje się na ok. 800 rok naszej ery i nie jest podobne do niczego innego, co do tej pory zostało znalezione w Skandynawii. Wykonana ze srebra, została następnie pozłacana, a niektóre jej elementy pokryto specjalną metalową pastą, nadającą im czarny kolor (tzw. Metoda Niello). Okrągły otwór z tyłu głowy mógł służyć do przeplatania rzemyka lub łańcuszka. Zachowana część figurki (jak widać na zdjęciach część nóg uległa zniszczeniu) waży jedyne 13,4 grama. Morten Skovsby po udokumentowaniu znaleziska przekazał je kuratorowi muzeum w Odense, Mogensowi Bo Henriksenowi.

Na koniec warto także zaznaczyć, iż figurę okrzyknięto Walkirią, chociaż równie dobrze może przedstawiać śmiertelną tarczowniczkę… Albo samą boginię Freyę, która była patronką nie tylko miłości i kobiecości, ale i wojowniczką, przywódczynią Walkirii. 

piątek, 13 marca 2020

Dzień i Noc, Słońce i Księżyc

Nott jadąca na Hrimfaxim, Peter Nicolai Arbo,
źródło obrazka: http://figurativepaintingref.blogspot.com/2013/04/peter-nicolai-arbo.html,
data odczytu: 13.03.2020.

 U początku świata, kiedy bogowie stworzyli ludzi, nie było podziału na dzień i noc. Olbrzym Narfi, jeden z potomków Bergelmira (i być może syn Lokiego), miał piękną córkę imieniem Nott (nord. Noc). Nott była ciemnowłosą olbrzymką o oczach czarnych jak węgiel i śniadej skórze.

W pieśni Alvíssmál krasnolud imieniem Alviss (nord. Wszystkowiedzący) wymienia Thorowi wszystkie imiona Nott, pod jakimi jest znana w różnych światach. I tak ludzkość zwie ją Noc, bogowie Ciemność, czarodzieje Maskująca, olbrzymi Niejasna, elfy Radość Spania, a krasnoludy Sen Njördun.

Nott wychodziła za mąż trzy razy. Pierwszy raz wzięła ślub z Naglfarim, z którym miała syna imieniem Auðr (nord. Dobrobyt). Powód dla którego małżeństwo nie przetrwało nie jest znany. Z Annarem, jej drugim mężem, miała córkę Jörð (nord. Ziemia), która kiedyś urodzi Thora – boga burz. Jednak i ten związek nie przetrwał próby czasu i Nott wyszła znów za mąż, tym razem za Dellinga (nord. Świetlisty), który należał do dynastii Asów i był bogiem zmierzchu. Owocem tego ostatniego związku był syn Dag (nord. Dzień).


Dagr, Peter Nicoal Arbo,
źródło obrazka: https://en.wikipedia.org/wiki/Dagr#/media/File:Dagr_by_Arbo.jpg,
data odczytu: 13.03.2020

Odyn obdarował zarówno Nott jak i Daga – nowo mianowana bogini nocy otrzymała ciemnego konia imieniem Hrimfaxi (nord. Szronogrzywy), a jej syn otrzymał Skinfaxiego (nord. Lśniącogrzywy) oraz latający rydwan. Oboje podróżują po niebie – najpierw Noc, a za nią zawsze podąża Dzień.







W Midgardzie, w którym istniał już podział na dzień i noc, żył człowiek imieniem Mundilfari (nord. Poruszający się zgodnie z czasem). Miał on dwójkę dzieci – córkę Sol (nord. Słońce) i syna Mániego (nord. Księżyc). Dziewczyna miała podobno promieniować jasnym, ciepłym światłem, a wokół twarzy chłopaka roztaczała się srebrna i chłodna łuna. 

W owym świecie istniała już pierwsza wersja słońca, jednak była to tylko olbrzymia iskra z Muspelheimu, którą ciągnął za sobą rydwan bez kierowcy. Kiedy Asowie dowiedzieli, że ktoś śmiał nazwać swoje potomstwo imionami Słońca i Księżyca, postanowili je odebrać. Dumny Mundilfari z początku nie zgodził się, twierdząc, iż miejsce jego dzieci jest w jego domostwie. By pokrzyżować plany bogów wydał córkę za mąż za rolnika imieniem Glaur, a syna z siostrą Glaura. Jednak Asowie unieważnili małżeństwa, zabrali Sol i Maniego, uznając że wyjątkowe rodzeństwo stworzone jest do wyższych celów, niż życie na roli.


Wilki ścigające Sol i Maniego, John Charles Dollman,
źródło obrazka: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:The_Wolves_Pursuing_Sol_and_Mani.jpg,
data odczytu: 13.03.2020.

I tak oto Sol została osobą powożącą słonecznym rydwanem, a Mani miał kierować księżycowym wozem. Imiona koni ciągnących pojazd Maniego nie zachowały się po dziś dzień. Z kolei zwierzęta Sol to odpowiednio Árvakr (nord. Wcześnie Wstający) oraz Alsviðr (nord. Rączy). Oba rydwany nieustannie jeżdżą po niebie, ponieważ ścigane są przez dwa olbrzymie wilki – Skölla (nord. Zdrada) oraz Hatiego (nord. Nienawiść) Hróðvitnissonów (nord. Synowie Słynnego Wilka). Podczas Ragnaröku bestie dopadną i pożrą zarówno Słońce jak i Księżyc. Nim to jednak się stanie co jakiś czas doganiają rydwany i je przesłaniają – w Midgardzie dochodzi wtedy do zaćmienia Słońca lub Księżyca (stąd bierze się też inne miano Hatiego – Mánagarmr, czyli Księżycowy Ogar). Wierzono, że obie bestie są potomstwem Fenrira, czyli Słynnego Wilka.

W rydwanie Sol znajduje się magiczna tarcza Svalinn (nord. Chłodząca), która odbija swoją tarczą promienie słoneczne. Gdyby nie rozpraszała światła, żar słoneczny spaliłby Midgard i doprowadził do wyparowania oceanów.  

Dawno temu, przy opisywaniu rydwanów wspominałem o znalezisku z duńskiej miejscowości Trundholm. Była to figurka konia, który ciągnął rydwan z umieszczonym na nim słońcem. Pochodzący sprzed epoki wikingów artefakt udowadnia tylko, jak bardzo w skandynawskiej cywilizacji zakorzeniona była wizja ciał niebieskich poruszających się jako latające rydwany. Nie da się ukryć także podobieństwa do innej mitologicznej postaci, greckiego boga Słońca Heliosa, który również przemierzał niebo w rydwanie.