Źródło: https://robshackleford.com/viking-villages-and-towns-by-rob-shackleford, data odczytu: 22.03.2023 |
Dwa tygodnie temu omówiliśmy sobie thrallów, niewolników średniowiecznej Skandynawii. W społeczeństwie
wikingów thrallowie byli najniższą
klasą, posiadającą najmniej praw. Jednak przynależność do danej grupy nie była
dożywotnia. W hierarchii społecznej można było awansować lub spaść. Najlepszym
historycznym przykładem jest Olaf Tryggvason, który w swoim życiu był zarówno
niewolnikiem… Jak i królem. Status thralla najłatwiej było zastąpić karlem,
czyli człowiekiem wolnym. I to właśnie tą klasę społeczną omówimy sobie
dzisiaj.
Według mitologii
nordyckiej wolni ludzie pochodzili od Karla – pierwszego rolnika w historii, o
rudych włosach. Karl miał mieć synów o imionach Siłacz, Wój, Kmieć,
Rzemieślnik, Gospodarz, Gładkobrody Kompan, Mężczyzna, Odważny, Mąż oraz
Męski, a także córki Dostojną, Oblubienicę, Małżonkę, Roztropną, Mądrą, Wstydliwą, Dziewczynę, Żywotną i Szlachetną[1]. Wolni
ludzie zwani byli Bóndi. Szczególną
ich grupa byli Óðalsbóndi, czyli ci,
którzy rozporządzali własnym majątkiem ziemskim. Oczywiście druga podgrupa była
bardziej szanowana, co pokazuje iż nawet w obrębie jednej klasy społecznej byli
równi i równiejsi. Ci, którzy posiadali gospodarstwo mogli zatrudniać innych
wolnych lub wysługiwać się pracą niewolników.
Wolni ludzie mogli decydować, czy po ich
śmierci spadek przypadnie ich dzieciom, krewnym, a także niespokrewnionym
osobom, pod warunkiem, że na taką darowiznę przystała rodzina zmarłej osoby.
Tradycyjnie, najwięcej w spadku otrzymywał najstarszy syn zmarłego bądź zmarłej.
Takie uprzywilejowanie pierworodnego skłaniało jego młodsze rodzeństwo do
szukania szczęścia na słynnych wikińskich wyprawach łupieżczych.
Źródło: https://seriescommitment.com/history/vikings/interesting-facts-about-the-viking-lifestyle/, data odczytu: 22.03.2023 |
Karlem zostawało się w
momencie narodzin, o ile rodzice danej osoby byli wolni. Można też było wykupić
się z niewoli, jeśli wcześniej było się thrallem. Spłata swoich długów czy też zadośćuczynienie za winy skutkowało przejściem do pośredniej grupy frjáls,
czyli uwolnionych. Taki człek ciągle był zależny
od swojego wcześniejszego właściciela – w kwestiach prawnych musiał zawsze
popierać jego zdanie. Czasami pełną wolność w skandynawskich społeczeństwie
uzyskiwało dopiero czwarte pokolenie potomków niewolników. Również dobra wola
pana mogła zmienić status niewolnika. W podziękowaniu za zasługi, pracę i
wolność niewolnik mógł zaskarbić sobie przychylność właściciela i podczas
uroczystego Halsløsning (nord. Uwolnienie Gardła), zdejmowano mu
obrożę, którą zwyczajowo nosili thrallowie. Co również odróżniało karlów od
thrallów, to swoboda w wyborze fryzury i lepsze odzienie. Niewolnicy powiem
mieli mieć krótkie włosy – w przypadku kobiet mogły być one dłuższe, ale nigdy
tak długie, jak u pani danego gospodarstwa.
Karlowie stanowili
najliczniejszą klasę w skandynawskim społeczeństwie. Mieli swoje prawa a także
musieli przestrzegać ustalonych przez władców reguł. W przeciwieństwie do wielu
społeczności średniowiecznej Europy mogli posiadać broń, co było zakazane w chrześcijańskich krajach. Mogli brać udział w þingach, czyli wiecach, na
których decydowano o sprawach istotnych dla społeczności. Pomimo prawa głosu
uzależnieni byli od władzy miejscowego jarla. Każdy wolny człowiek kiedy
dorastał musiał złożyć śluby wierności i
posłuszeństwa swojemu władcy. Odprowadzał do skarbca jarla podatek, w
pieniądzu, kruszcu lub części wyprodukowanych towarów. Mógł zostać również
wezwany do pomocy w gospodarstwie należącym do wodza, a w przypadku zagrożenia,
stawić się do obrony swojego władcy i jego ziem. Również w przypadku jarlów, którzy przegrali lub
stracili zbyt dużo, można było zostać zdegradowanym do klasy karla… A w
przypadku bankructwa spaść nawet do rangi niewolnika, by odpracować swój dług. Zdarzało
się również, że pozbawiony majątku i dachu nad głową karl zostawał bezdomnym
żebrakiem. Nie był thrallem w obroży, jednak gardzono nim na równi z niewolnikami.
Karlowie, jako najliczniejsza grupa wikińskiego społeczeństwa, pozostawili po sobie wiele śladów w toponimach. Od imienia Karla, pierwszego wolnego człowieka, pochodzi nazwa Carlton, którą posiada kilkadziesiąt wsi w Anglii – pozostałość epoki wikingów i ich najazdów na Wyspy Brytyjskie. Tą samą etymologię mają imiona takie jak Carl, Carlo, Karol – wszystkie wywodzą się z różnych języków germańskich.
Na koniec tradycyjne podziękowania dla Piotra Brachowicza za wspieranie mojej twórczości na Patronite. Jeśli i Ty, Czytelniku, chcesz dołożyć cegiełkę do rozwoju bloga, zapraszam na mój profil, a także do udostępnia artykułu bym mógł trafić do szerszego grona Odbiorców. Zachęcam również do odwiedzania mojego profilu na Facebooku, gdzie jak ufam, w tym roku pojawi się już więcej aktywności.
[1] Furia Ludzi Północy, Philip Parker, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2016, wyd. I, s. 42.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz