Źródło: https://cdna.artstation.com/p/assets/images/images/021/739/544/large/mobo-boehme-niflheim-v02.jpg?1572791605, data odczytu: 11.02.2021 |
Jesień i zima w naszym klimacie to sezon mgieł (i początek sezonu smogu, ale dziś nie o tym). Mgła od tysiącleci uważana była za coś tajemniczego, magicznego, niekoniecznie pochodzącego z tego świata. Mgła skrywa rzeczywisty świat. Wiedzieli o tym już starożytni Grecy, używając słowa μυω – ukrywać, od którego pochodzi określenie mistycyzm (odnoszącego się do pozazmysłowego kontaktu z tym, co nadprzyrodzone). Dla wikingów mgła kojarzyła się ze śmiercią. Ich bogata mitologia zawierała nawet świat zwany Nilfheimem – czyli dosłownie Krainę Mgieł.
Wzmianki o Nilfheimie (nord. nilf – mgła, heimr – świat, dom, dziedzina), pojawiały się już na moim blogu. Woda w Ginnungagap powstała, kiedy chłód tego świata zetknął się z żarem bijącym z Muspelheimu. To tu znajdowało się źródło lodu Hvergelmir, z którego wypływało jedenaście lodowych rzek Élivágar, lub jak powiedzielibyśmy dziś, jedenaście języków lodowca. Ich nazwy to kolejno Fimbulthul, Fjörm, Gjöll, Gunnthrá, Hríd, Leiptr, Slidr, Svöl, Sylgr, Víd, oraz Ylgr. Nad jedną z rzek, Gjall (Gjöll), zbudowany był most Gjallarbrú, którym dusze zmarłych przechodziły do zaświatów w znajdujących się w Helheimie.
Nilfheim czasami utożsamiany jest z Helheimem, innym razem stanowi osobny świat, przedsionek do królestwa umarłych. W pieśni Gylfaginning zaznaczone jest, iż był jednym z dwóch najstarszych, obok Muspelheimu, światów mitologii nordyckiej. Obie krainy leżały w dwóch oddalonych od siebie miejscach – Kraina Mgieł na mroźnej północy, a Kraina Niszczycieli na gorącym południu. Świat zamieszkiwany miał być przez smoka Nidhögga, który podgryzał korzenie Yggdrasilu i spijał krew poległych wojowników, która wsiąkała w ziemie Midgardu i spływała do podziemnego świata. To stąd pierwotnie mieli pochodzić Szronowi Olbrzymi (nord. Hrímþursar)… Przynajmniej według jednej tradycji, bowiem istnieją podania, iż był to jedyny niezamieszkały świat.
Podsumowując, Nilfheim na pewno był tak samo niegościnnym miejscem jak ognisty Muspelheim (albowiem wszędzie zalegał ostry cień mgły). Ciężko jednoznacznie również stwierdzić, czy to ten sam świat, co Helheim, czy osobna kraina. W mitologii nordyckiej mowa jest o Dziewięciu Światach, jednak wiele z nich nazywanych jest różnymi określeniami, co współcześnie może wprawiać w zakłopotanie (takim przykładem jest zagadka czy Svartalfheim i Nidavellir to dwa różne miejsca, czy może jedno i to samo). Temat rozwiniemy opowiadając pewnego dnia o następnym podziemnym świecie, Helheimie, wskazując pewne podobieństwa a także sprzeczności w opisach krain.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz