Oglądałem ostatnio film Sekretne Życie Waltera Mitty’ego z 2013 roku. Film zrealizowany zupełnie inaczej niż pierwowzór z
1947 roku. Podobało mi się zwłaszcza motto magazynu, w którym pracuje główny
bohater (i które jest wytłoczone na jego portfelu):
To see the world, things dangerous to come to, to see behind walls, draw closer, to find each other, and to feel. That is the purpose of life.
To see the world, things dangerous to come to, to see behind walls, draw closer, to find each other, and to feel. That is the purpose of life.
Słuchając tych słów naszła mnie ochota na kolejną
wyprawę. Tym bardziej, że w filmie została przedstawiona podróż Mitty’ego na
Islandię – a więc wyspę która kulturowo przynależy do Skandynawii i dzięki
której najwięcej wiemy o wierzeniach Ludzi Północy.
Pierwsza historyczna wzmianka o Islandii pochodzi z
dzieła Pyteasza z Messalii, greckiego podróżnika i geografia. W swojej księdze O Oceanie (τὰ περὶ τοῦ Ὠκεανοῦ) opisał
wyspę, do której miał dotrzeć pod koniec IV w. p.n.e. Nazywał ją Ultima Thule – Ostatnią Krainą, leżącą
na północ od Brytanii, na krańcu znanego świata.
Islandia została pierwotnie zasiedlona przez
osadników z Irlandii w VII w. n.e., później zdominowana przez Wikingów na
początku IX w. n.e. Właśnie na terenach Islandii język staronordycki przetrwał
w najmniej zmienionej formie. Izolacja, jaką zapewniała daleko wysunięta na
północ wyspa, pozwoliła uniknąć wpływów i zaczerpnięć z innych dialektów. Współczesny
język islandzki niewiele zmienił się przez ponad tysiąc lat.
Islandia, nawet współcześnie, jest słabo zaludniona.
Przy powierzchni trzysta razy większej niż Kraków, posiada tylko trzy razy więcej
mieszkańców (swoją drogą, zgadnijcie, kto stanowi największą mniejszość
narodową :). Długie, zimowe noce sprawiły, że szczególnie na Islandii
Wikingowie spędzali czas przy paleniskach, opowiadając legendy, mity i sagi. I,
co ciekawe, zdecydowana większość społeczeństwa islandzkiego w średniowieczu
była piśmienna. W przeciwieństwie do analfabetów z kontynentu, nawet chłopi z
Islandii szczycili się umiejętnością pisania i czytania. Nic dziwnego, że
najlepiej zachowane źródła pisemne (których nie spalili katolicy przez Wieki
Ciemne) pochodzą z Ultima Thule. Edda
Starszą zwana Eddą Poetycką
została napisana między 900 rokiem a 1050 rokiem – konkretna data nie jest
znana. Przyjmuje się, iż nie jest dziełem jednego autora, a zbiorem pieśni
spisanych przez kilka osób (stąd różnorodna tematyka i równie różnorodne
style). Być może powstawała nawet przez kilka pokoleń. Zaginiona przez wieki
(może to pozwoliło jej dotrwać do czasów współczesnych), została odnaleziona
dopiero w 1640 roku. Drugim ważnym dziełem jest Edda Młodsza zwana też Eddą
Prozaiczną lub Snorra-Edda, Próssaedda,
od nazwiska autora. Została spisana w latach 1215-1223 przez Snorriego Sturlusona,
poetę, historyka i polityka. Najstarszy rękopis Eddy znajduje się obecnie w bibliotece w szwedzkiej Uppsali.
Do tematu obu dzieł, jak i ich autora zapewne
jeszcze kiedyś wrócę. Na koniec mały islandzki akcent – katedra w Reykiawiku - Hallgrímskirkja (podejrzanie podobna do
pewnego wyobrażenia Walhalli :).
Miałam napisać coś na temat tekstu, a dokładnie o pieczonych ziemniakach w ognisku, ale zrezygnowałam. JA CHCĘ TAKĄ KATEDRĘ!
OdpowiedzUsuńNa własność? Postawisz sobie na półce? :)
OdpowiedzUsuń