![]() |
Król Krak Gemini |
Każdy z nas zapewne zna historię króla Kraka. Smok,
szewczyk, owca, cała kupa siarki… Te motywy są dobrze rozpoznawalne, nawet w kulturze masowej. Dziś jednak
chciałbym przytoczyć historię tego władcy z trochę innej strony, szukając
historycznych źródeł i porównując je do legendy.
W pierwszych latach XIII wieku Wincenty Kadłubek,
późniejszy biskup krakowski, spisał Kronikę
Polski. To w tym dziele można znaleźć najstarsze
wzmianki o Kraku. Historia zaczyna się od wojny z Galami. Kronikarz przypisuje
Polakom zabicie tysięcy żołnierzy wroga, co w końcu skłoniło nieprzyjaciela do
zawarcia pokoju (przymierza, jak dokładnie jest ujęte w Kronice). Następnie nasi przodkowie mieli toczyć walki z
Rzymianami. Być może w tych podaniach są echa walk Słowian pod dowództwem
Samona z Frankami za czasów króla Dagoberta. Wiadomo, że po stronie Franków
walczyli m.in. Longobardowie, a ich państewko zostało utworzone na Półwyspie
Apenińskim, w miejscu dawnych terenów Cesarstwa Rzymskiego. Ponadto Kadłubek
wskazuje, iż Gallowie wkroczyli do Panonii, co pokrywa się z terenami, na
których władał Samon, gdzie walczył z Awarami i którą to krainę bronił przed
Dagobertem. Być może więc część historii
Kraka jest zaczerpnięte z dziejów Samona, a być może był on innym przywódcą,
który również stawiał dzielnie opór Rzymianom i Galom (Frankom) w podobnym
czasie.
Gdy walki się skończyły, (Proto)Polacy jako swego księcia
obrali człowieka i imieniu Grakchus,
pod którym to mianem Kadłubek na łacińską modłę ukrył Kraka. Ten wrócił po licznych bitwach z Karyntii (obecnie w południowej Austrii) do swej ojczyzny. Zorganizował
wiec, na którym ugruntował swą władzę, przemawiając wzniośle do poddanych i
obiecując im, iż nie będzie królem, w powszechnym rozumieniu, ale wspólnikiem
królestwa. Zjednawszy sobie rodaków zaczął wprowadzać nowe prawa i reformy w
kraju. Kadłubek uważa ten czas za początek naszej państwowości, za nową epokę,
sprawiedliwą, bez niewolnictwa i gwałtów.
Dalej dowiadujemy się, iż Krak miał dwóch synów. Kronikarz
podkreśla także, że król będąc bardziej troskliwym ojcem dla kraju, niż własnych
dzieci, wysłał ich na wyprawę. Oto bowiem w okolicy, w załomach pewnej skały
zalągł się potwór, zwany całożercą (nie jest powiedziane, chociaż ogólnie tak
się przyjęło, iż pod tym mianem Kadłubek miał na myśli smoka). Domagał się
składania cotygodniowej ofiary z wyliczonych sztuk bydła, a kiedy ich nie
dostawał, pożerał odpowiednią liczbę ludzi.
Synowie Kraka posłusznie wykonali rozkaz ojca, zbrojąc
się a następnie stając do walki z całożercą. Niestety, otwarte starcie nie przynosiło
skutku, więc uciekli się do podstępu. Ponieważ wiedzieli, że bestia jest łakoma
na bydło, wypchali bydlęce skóry zapaloną siarką (wcale nie owcę!). Potwór dał się nabrać, a
następnie dostał niemiłosiernej zgagi – dusił się i trawiły go wewnętrznej
płomienie.
Tryumf nie trwał długo. Młodszy syn, również o imieniu
Krak, w swej zawiści, chcąc przypisać sobie zasługi, zabił starszego brata. Gdy
wrócił przed oblicze ojca, całą winę zrzucił na całożercę. Zafrasowało to Kraka, który wkrótce zmarł. Jako jedyny męski
potomek, Krak II, przejął władzę po ojcu. Jednak nie nacieszył się tronem zbyt
długo, gdyż jego zbrodnia wyszła na jaw i został wygnany z własnego królestwa.
Warto wrócić jeszcze do samej śmierci Kraka. Na jego
cześć, na skale całożercy założono miasto, później Krakowem zwane, by pamięć o
władcy trwała wiecznie. Kadłubek sam sobie przeczy w następnym zdaniu,
twierdząc, iż nazwę gród zaczerpnął od krakania kruków, których była moc w tej
okolicy. Co się tyczy samych obrzędów pogrzebowych, podaje, iż żałoba po władcy
była tak wielka, iż trwała, aż całe miasto nie zostało ukończone.
Następnie władza złożona została w ręce jedynej córki
Kraka, Wandy. Kadłubek podkreśla, iż tak zadecydował cały naród. Kronikarz
przypisywał jej wiele zalet – miała przewyższać wszystkich pięknem, jak i
mądrością, albowiem swoimi radami potrafiła wprawić wielu w zadumę. Nawet
wrogowie przed nią ustępowali. Kiedy została królową pewien przywódca germański
postanowił najechać Polskę i samemu zająć tron. Jednak gdy stanął naprzeciw
armii Wandy, całe jego wojsko porzuciło zamiar walki. Sam dowódca ukorzył się
i zaczął modlić w imieniu królowej i jej narodu.
![]() |
Wizualizacja grodu Kraków w VII wieku... Z grodem na wzgórzu Wawel... I z Wisłą płynącą u stóp wzgórza... I jest pięknie... Gemini |
Wybiegłem nieco poza rządy samego Kraka, ale uznałem,
że historia jego dzieci wiąże się nierozerwalnie z nim samym. Poza tym, pisząc
temat uznałem za ciekawe, jak na przestrzeni wieków zmienił się obraz jego
córki – od potężnej i mądrej królowej, która budziła respekt nawet wśród
wrogów, do księżniczki, która rzuciła się do rzeki, jeno by nie poślubić właśnie tego
wroga. Historia ta pokazała legendarnego władcę z trochę innej strony, niż
znamy go z bardziej współczesnych źródeł. Zamiast pomysłowego Szewczyka, wplotła
także motyw bratobójczej walki, który przewija się w wielu wierzeniach z całego
świata (a która być może później znalazła echo w legendzie o Kościele Mariackim w Krakowie). W przyszłości nawiążemy nawet do nordyckich wierzeń, albowiem i tam
pojawił się wątek starcia ze smokiem, któremu towarzyszył w tle konflikt rodzeństwa.
Na koniec pragnę również zauważyć, iż Kadłubek tytułował go nie księciem, a
królem. Również i ta kwestia będzie rozwinięta na moim blogu.
Sam Król Krak, jako książę, pojawia się wspólnie ze
Smokiem Wawelskim w książce Porwanie
Baltazara Gąbki. W powieści relacje między władcą a całożercą są zgoła inne, niż były u Kadłubka. Ale cóż, wszak to
historia dla dzieci… Które może tak jak ja (kto pamięta stare wydanie książki w
granatowej okładce?), zainteresują się po niej innymi źródłami, historiami oraz
legendami opowiadającymi o Królu Kraku.
Na koniec zachęcam do odwiedzenia mojego profilu na Facebooku.
A jeśli możecie wesprzeć moją twórczość finansowo, również do zostania
Patronem, wzorem Piotra Brachowicza. Następny materiał pojawi się w formie
nagrania na Youtube :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz