Kategorie

Polecane strony

piątek, 21 kwietnia 2023

Garm

 

Źródło: https://www.goodfon.com/wallpaper/garm-skandinavskaia-mifologiia-chetyrekhglazyi-pes-fentezi-a.html,
data odczytu: 20.04.2023

W wielu wierzeniach zaświaty oddzielone są od świata śmiertelników w różny sposób, geograficznie, barierami, a także przez strzegące je istoty. Zapewne jednym z bardziej rozpoznawalnych strażników pilnujących, by dusze zmarłych nie wracały pośród żywych, jest grecki trójgłowy Cerber. Podobna istota występowała w skandynawskich wierzeniach i dzisiaj to właśnie ją sobie omówimy.

Garm był ogromnym psem bogini śmierci, Hel. Strzegł jednego z wejść na most Gjallarbrú, by żadna dusza nie próbowała uciec z Helheimu do świata żywych. Niedaleko mostu ma znajdować się jaskinia Gnipahellir, będąca domostwem stwora. Jeden koniec łańcucha, którym ma być przykuty pies, ma być przymocowany właśnie we wspomnianej grocie. Co wyróżniało Garma od innych przedstawicieli jego rasy, oprócz tego, iż wprost był opisywany jako największy z psów, to posiadanie dwóch par oczu. Miały one mu służyć do dokładnego wypatrywanie duchów, które zakradałyby się w stronę mostu na granicy świata umarłych. Nie da się ukryć podobieństwa do wspomnianego Cerbera, któremu Grecy przypisywali trzy głowy, a ich rolą miało być równie skuteczne zwiększanie percepcji i pilnowania Hadesu. Również przekraczanie Gjallarbrú do zaświatów jest doglądane przez Garma. Za każdym razem, gdy na moście pojawia się nowa dusza, wyje lub szczeka, ogłaszając smokowi Níðhöggowi, iż ten może spodziewać się nowego pokarmu (gan ten żywi się potępionymi, którzy trafili do posępnego pałacu w Náströndzie (nord. Wybrzeże Umarłych).

Podczas Ragnaröku Garm zawyje po trzykroć głośno, a okowy pękną. Pierwsze zawycie będzie początkiem Srogiej Zimy, Fimbulvinter, która zapanuje na trzy lata nad światem. Ludziom pokończą się przez ten mroźny czas zapasy żywności i zaczną dopuszczać się kanibalizmu. Drugie wycie będzie sygnałem dla Lodowych Olbrzymów do wyruszenia z Jotunheimu. Trzecie to już definitywny znak czasów ostatecznych. W decydującej bitwie świata pies ruszy do Asgardu, gdzie weźmie udział w  starciu między siłami Światła i Ciemności. Stanie tam naprzeciw Týra, Boga Sprawiedliwości. Pogryzie śmiertelnie Asa, jednak sam zostanie zabity, gdy resztkami sił przygwożdżony do ziemi jednoręki wojownik rozpłata mu brzuch. Uwolnienie się z łańcuchów w przededniu końca świata przypomina inną istotę z mitologii, olbrzymiego wilka Fenrira. Co ciekawe, obydwóm przypisywano, iż ich ojcem jest Loki. Nawiązanie do największego z wilków byłoby również zasadne – wszak to Týr wychował Fenrira i to w jego paszczy stracił prawą dłoń. Przed Snorrim Sturlusonem powszechnym określeniem używanym w opisywaniu Garma było bardziej ogólne słowo szczeniak, a nie pies, co również mogłoby wskazać, iż był szczenięciem wilka.

Garm stał się bohaterem kilku kenningów. Garm w Pochwie było określeniem miecza, jako że oręż mógł być niebezpieczny, tak jak ten stwór. Żar Garma stanowiło synonim ognia, albowiem i też żywioł potrafi ranić. Natomiast Gryzienie Garma to poetycka nazwa wiatru – a jak wiadomo, szczególnie Islandia słynie z potężnych wichur i przenikliwego, kąsającego chłodu.

Okładka albumu Hel zespołu Týr
 Źródło: https://genius.com/Tyr-garmr-lyrics,
data odczytu: 20.04.2023


Udomowienie psa lub przodka psów i wilków było kluczowe dla historii człowieka. Nie bez przyczyny powiadają, iż to nasz najlepszy przyjaciel – towarzyszy nam od dziesiątek tysiącleci. Jedną z głównych ról, jaką mu nadaliśmy było pilnowanie i stróżowanie w ludzkich domostwach. Być może właśnie dlatego grecki Cerber czuwa na granicy świata umarłych, a nordycki Garm stróżuje przy moście do zaświatów. Idąc o krok dalej, egipskie bóstwo związane z życiem pozagrobowym to Anubis – człekokształtna istota o głowie szakala, a więc innego przedstawiciela psowatych. Również hinduski bóg śmierci, Yama, posiada dwa psy, Shyamę i Sabalę, które obdarzone są czworgiem oczu, by lepiej pilnować drogi do zaświatów i dusz zmarłych, podążających tą ścieżką.

Uznałem, iż akurat dziś opiszę czterookiego strażnika zaświatów, gdyż chwila ku temu adekwatna. Niebawem wiosenne święto Dziadów, a więc myśli o życiu pozagrobowym i duszach zmarłych pojawiają się dość często. Tym czasem jednak, z bardziej przyziemnych spraw, chciałbym podziękować mojego Patronowi, Piotrowi Brachowiczowi, za wspieranie mojej twórczości. Jeśli i Ty, Czytelniku, chciałbyś wesprzeć rozwój bloga, zapraszam na mój profil na Patronie. Ponadto zachęcam do odwiedzenia mojej strony na Facebooku, a także do udostępniania artykułu, bym mógł dotrzeć do szerszego grona Odbiorców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz