Kategorie

Polecane strony

piątek, 1 stycznia 2021

Norny

 

Źródło: https://www.maier-files.com/the-norns-in-old-norse-mythology/,
data odczytu: 31.12.2020

Ludzkość od zawsze zadawała sobie pytanie, czy sama decyduje o swoim istnieniu, czy może jej los jest z góry przesądzony. W zależności  od religii człowiek albo miał własną wolę, albo jego życiem kierowało przeznaczenie. U wikingów wszystko zostało przesądzone już u zarania dziejów – nawet los bogów i koniec świata. O losie śmiertelników w Skandynawii decydowały Norny – boginie przeznaczenia.

Siedziba Norn znajdowała się w pobliżu największego z korzeni Yggdrasila – drzewa świata. Z imienia wymieniane są trzy dziewice, które prawdopodobnie były olbrzymkami. Powszechnie się przyjmuje, iż Urðr była odpowiedzialna za przeszłość, Verðandi za teraźniejszość, a Skuld za przyszłość. Jednym z obowiązków trzech bogiń było podlewanie Wielkiego Jesionu wodą z Urðarbrunnr (nord. Źródło Urðr), by zapobiec jego uschnięciu. Woda w źródle jest tak czysta i święta, że każdy włożony do niej przedmiot staje się śnieżnobiały, niezależnie jak ciemną barwę miał wcześniej. Rośliny wokół tego miejsca są wiecznie zielone, a po tafli pływają dwa białe łabędzie, od których mają pochodzić wszystkie ptaki tej rasy żyjące w Midgardzie. Jednak to nie prace ogrodnicze przy Yggdrasilu są głównym zajęciem Norn. Trzy boginie decydują o losie każdego człowieka. Towarzyszyły każdemu od jego narodzin do chwili śmierci. Decydowały, co spotka człeka, przędąc nić jego życia – kiedy przecinały nić, kończyły egzystencję danej osoby i odsyłały ją do zaświatów. Od wyznaczonego przez Norny losu nie dało się uciec ani go zmienić.

Snorri Sturluson wspominał, iż istniało więcej Norn – decydowały o żywotach także innych istot – elfów, olbrzymów a nawet bogów. Przykładowo, boginie odpowiadają za los krasnoludów zwane są w Eddzie Starszej Córami Dvalina. Istniało przekonanie, że nici przeznaczenia były tkane w zależności od osobowości danej Norny. Jeśli dana bogini była dobra o łagodnym usposobieniu, zapewniała długie i spokojne życie człowiekowi, za którego los odpowiadała. Natomiast złe i złośliwe Norny lubiły wplatać w ludzką egzystencję ból, choroby i problemy. Istnieje dużo podobieństwo bogiń przeznaczenia do wojowniczych Walkirii, których starsze wyobrażenia przedstawiały niczym demony śmierci. Przędły nici z ludzkich jelit, na krosnach zbudowanych z czaszek i kości. Nornom, nad ich źródłem towarzyszyły dwa łabędzie, natomiast Walkiriom przypisywano możliwość przemiany właśnie w te ptaki. Z czasem jednak wizerunek Walkirii jako tkaczek uległ zmianie, a boskie wojowniczki stały się jeźdźcami przemierzającymi pobojowiska i zabierającymi dusze poległych w zaświaty. Norny natomiast pozostały przy Urðarbrunnr, zsyłając na ludzi szczęśliwe chwile i tragedie.

Źródło: https://www.redbubble.com/i/ipad-skin/The-Norns-by-Ania-Art/36591660.MHP6F,
data odczytu: 31.12.2020

Wiara w boginie przeznaczenia przetrwała chrystianizację krajów nordyckich. W norweskiej miejscowości Borgund, w kościele klepkowym, zachował się zapis runiczny o treści:

 Þórir reist rúnar þessar þann Ólausmessaptan, [e]r han fór hér um. Bæði gerðu Nornir vel ok illa, mikla mœði. skôpuðu þær mér.

A w tłumaczeniu:

Þórir wyrył te runy w wigilię mszy [w dzień świętego] Olausa (Olafa), kiedy przechodził obok. Norny odmierzają dobro i zło. Mi dały wielką udrękę.

Co ciekawe, to nie jedyne powiązanie Norn z chrześcijańską wiarą. Również sam Snorri Sturluson, powołując się na X-wiecznego skalda, Eilífra Goðrúnarsona, pisał[1]:

Hafreiðar var hlœðir hlunns í skírnar brunni Hvíta-Krists sá er hæsta hoddsviptir fekk giptu.

Setbergs—kveða sitja suðr at Urðar brunni— svá hefir ramr konungr remðan Róms banda sik lǫndum.

Hvernig skal Krist kenna? Svá at kalla hann skapara himins ok jarða‹r›, engla ok sólar, stýranda heimsins ok himinríkis ok engla, konung himna ok sólar ok engla ok Jórsala ok Jórdánar ok Griklands, ráðandi postola ok heilagra manna. Forn skáld hafa kent hann við Urðar brunn ok Róm, sem kvað Eilífr Guðrúnarson:

 […]

Máttr er munka dróttins mestr; aflar guð flestu. Kristr skóp ríkr ok reisti Rúms hǫll verǫld alla.

Oraz w tłumaczeniu:

Pstrągi morskie (kenning określający wikingów) ochrzczono w studniach, oświecono najwyższą łaską Chrystusa Białego.

Tron Jego znajduje się na południe od Źródła Urðr. Tak swe rządy Król Krainy Rzymu potwierdził w górskich krainach bogów-olbrzymów.

Jak należy postrzegać Chrystusa? A więc Stwórca Nieba i Ziemi, Aniołów i Słońca, Władcą Świata i Królestwa Niebieskiego, Jerozolimy, Jordanii i Grecji, Nauczycielem Apostołów i Świętych. Starożytni skaldowie pisali o Nim przy metaforach Studni Urðr i Rzymu, jak śpiewał Eilífr Goðrúnarson:

[…]

Król Mnichów jest największy, najpotężniejszy, bowiem Bóg rządzi wszystkim. Moc Chrystusa odmieniła ziemię i uczyniła Rzym na całym świecie.

Pomimo iż Norny były boskimi istotami, nie zachowało się żadne świadectwo mówiące o czczeniu ich czy modleniu się do nich. Być może wikingowie, pewni swojego nieodwracalnego przeznaczenia, nie widzieli sensu w rytuałach poświęconych kapryśnym bóstwom losu. Jedynym wyjątkiem była ofiara przyrządzana dla Norn w momencie narodzin dziecka, nazywana nornagrautr (nord. Owsianką Norn)[2]. Po tym, jak boginie utkały nić przeznaczenia dla noworodka, nie było już sensu niczym ich przekupywać, bowiem przeznaczenia nie było się w stanie zmienić.

Współcześnie w Skandynawii ciągle można spotkać Norny. Odmiana storczyków, o łacińskiej nazwie calypso bul bosa, która występuje w między innymi w Norwegii oraz Szwecji, jest nazywana potocznie Norne.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Calypso_bulbosa,
data odczytu: 31.12.2020

Poznając bliżej postaci Norn można ulec wrażeniu, iż gdzieś spotkaliśmy się już z podobnymi istotami. Nie da się ukryć porównania do szekspirowskiego Makbeta i trzech czarownic, które przepowiadały przyszłość i los głównego bohatera. Ale czy tylko? Za dwa tygodnie omówimy sobie inne, podobne bóstwa, tym razem z naszych słowiańskich stron.


[1] Skaldskaparmál, Snorri Sturluson, strofy 267-269.

[2] Food Culture In Scandinavia, Henry Notaker, Greenwood, 2008, s. 23.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz