Kategorie

Polecane strony

niedziela, 22 lutego 2015

Berserksgangr - Szał bitewny



Jednym z bardziej popularnych elementów świata Wikingów, który przeniknął do popkultury jest wojownik zwany Berserkerem. Fani Władcy Pierścieni na pewno kojarzą samobójczego berserkera Uruk-Hai z Dwóch Wież. Odziane w zwierzęce skóry postaci berserkerów pojawiły się również w grze The Elder Scrolls III: Morrowind (konkretnie, w dodatku Bloodmoon). W Japonii zaś powstała manga oraz anime Berserk, opowiadająca o najemniku żyjącym w średniowiecznej Europie.

A nawiązań do berserkerów na kartach książek, srebrnym ekranie i w grach komputerowych jest znacznie więcej. Berserkerzy inspirują też inne dziedziny życia. W Polsce działa stowarzyszenie sportów walki Berserker’s Team.

Staronordyckie słowo berserkr  składa się z dwóch członów – ber (niedźwiedź) oraz serk (koszula). Nazwa wzięła się od charakterystycznego ubioru – zamiast zbroi, do bitwy zakładali skóry zwierząt. Istniały dwie zasadniczo różniące się grupy berserkerów. Pierwsi, adekwatnie do nazwy, noszący skóry niedźwiedzi. Ci walczyli najczęściej samotnie, utożsamiając się ze swoim zwierzęcym pierwowzorem. Drugim rodzajem byli wojownicy, którzy  przywdziewali skóry wilków (ci nazywani byli też Úlfheðinn – od słóg Úlf, które oznaczało wilka oraz heðinn, czyli płaszcza[1]). Walczyli grupami, niczym wilki watahą. Wśród nich był samiec alfa – przywódca oddziału. Chociaż w oddziale berserkerów dominowali mężczyźni, zdarzały się także kobiety-berserkerzy. Niektóre źródła podają jeszcze trzeci typ, berserkerów utożsamiających się z dzikami. Wszystkie te zwierzęta były groźne i silne. Nakładanie na siebie skóry zwierzęcia było czymś więcej, niż tylko ubieraniem się. Był to rytuał, podczas którego wojownik przejmował cechy zwierzęcia – zyskiwał jego zmysły, instynkt i siłę. Podczas tej przemiany berserker zaczynał także zachowywać się jak bestia, np. wyć jak wilk. Od tej chwili nie był uważany za człowieka, którym się urodził, ale za bestię stworzoną do walki. Wszystko, czego dokonał po przemianie było mu wybaczane, ponieważ nie miało nic wspólnego z jego ludzką naturą. Takie odbieranie szału bitewnego pomagało wojownikowi wykrzesać z siebie więcej siły oraz wyzbyć się wyrzutów sumienia.

Szał bitewny uważany był za święty stan zsyłany przez Odyna (podobnie jak wena zsyłana na skaldów przez Odyna lub według innej wersji przez Bragiego). Przez wieki berserkowie cieszyli się sławą. W swojej armii miał ich mieć ponoć Harald Pięknowłosy, a także Mieszko I (od przebywających na polskich ziemiach berserkerów pochodzi nazwa miejscowości Biesiekierz – wsi w północno-zachodniej Polsce [2]). Podczas walk berserkerów woleli unikać nawet wojownicy walczący po tej samej stronie co oni. Zdarzało się, że wojownik w szale bitewnym atakował zarówno wrogów, jak i swoich. Z czasem ich rola znacznie zmalała, zwłaszcza w dobie przyjmowania przez Kraje Północy chrześcijaństwa. Przykładowo, prawo islandzkie zabroniło w 1123 roku wprowadzania się w szał bitewny pod karą trzyletniego wygnania. Berserkerzy, niegdyś druga najbardziej elitarna jednostka wikingów (obok huskarlów) stali się wyjętymi spod prawa dzikusami.


Największą tajemnicą, jaka wiąże się z nimi, jest sposób wprowadzania się w szał bitewny – berserksgangr. Historycy nie są zgodni, jakie było jego źródło, podając kilka możliwych przyczyn. Na koniec chciałbym wymienić trzy, moim zdaniem, najbardziej prawdopodobne:
 
- Wywar na bazie muchomora czerwonego (Amanita Muscaria). Wiadomo, że grzyby te mają właściwości halucynogenne. Odpowiednio spreparowane być może nie były śmiertelne, jak Takifugu rubripes – japońska rybka-rozdymka, w której ciele znajdują się śmiertelne dla człowieka toksyny, ale właściwie przygotowana (Fugu), jest podawana obecnie w japońskich restauracjach (inna sprawa, że co roku w Japonii wiele osób ginie po takiej ostatniej wieczerzy z powodu niekompetencji kucharzy). Wiadomo, że po szale bitewnym berserkera opuszczały siły i przez wiele dni odpoczywał, czując ogromne zmęczenie. Opis ten wskazuje, iż szał bitewny mógł być faktycznie powodowany używkami.

- Innym źródłem mógł być Nabїd – trunek, opisany przez Antonio Banderasa... to znaczy, Ahmeda Ibn Fadlāna (tak, to jego historia została zekranizowana w filmie Trzynasty Wojownik). Według Ahmenda był to napój na bazie alkoholu z domieszką ziół. Jakich? Tego nie wiemy, ale miały działania halucynogenne. Za używkami przemawia jeszcze jeden fakt. Jeśli jakimś cudem berserkerkom zdarzyło się dożyć starości, byli oni agresywni i przejawiali zachowanie wskazujące na mocne zaburzenia psychiczne – być może powodowane wieloletnim nałogiem.

- Ostatnim opisanym przeze mnie prawdopodobnym źródłem szału bitewnego będzie autosugestia. Kultura berserkerów, zwłaszcza tych żyjących w stadzie (Úlfheðinn) zawierała wiele rytuałów. Być może szał był wywoływany również podczas jednego z takich obrzędów, w chwili przywdziewania skór zwierząt, w nocy, przy ognisku, przy towarzyszącej muzyce wprowadzającej w trans. Opisy zachowań berserkerów przed bitwami wspominają, że tuż przed atakiem potrafili sami siebie ranić – widok krwi i ból mógł podnosić adrenalinę, zwiększając siłę i doprowadzając do wściekłości. Być może od małego byli szkoleni do znoszenia bólu i zachęcani do samookaleczenia (istnieje teoria, że berserkerem zostawało się dziedzicznie, z ojca na syna, z matki na córkę).

Być może wszystkie opisane powyżej metody były stosowane po trochu - melanż z Nabїdem w roli głównej, wspomaganie się Amanita Muscaria, a to wszystko podczas rytualnych tańców w bladym świetle księżyca.

Aktualizacja: Ostatnimi czasy przeczytałem, że teoria o spożywaniu muchomorów została zakwestionowana, kiedy w 1977 roku w grobie wikinga niedaleko duńskiej miejscowości Fyrkat znaleziono resztki lulka czarnego - roślina ta może powodować halucynacje, napady szału, a także koić ból, przez co Berserkerzy zdawali się nieczuli na zranienia.

Źródło obrazka: https://aminoapps.com/c/paranormal/page/blog/berserkers-and-other-shamanic-warriors/r0jx_gKGIeu0aq6xggJjwbQa5JN300PqPJw, data odczytu: 02.04.2019



[1] Berserkir i Úlfheðnar w historii, mitachi legendach, Ł. Malinowski, Wydawnictwo NOMOS, Kraków 2009.
[2] Focus Historia Extra, Nr 1/2015.

1 komentarz:

  1. "Był to rytuał, podczas którego wojownik przejmował cechy zwierzęcia – zyskiwał jego zmysły, instynkt i siłę"
    To ja też poproszę, zwłaszcza potrzebne mi to na jutro. Siedzę na obsłudze klienta XD

    OdpowiedzUsuń