Źródło obrazka: https://ciekawostkihistoryczne.pl/2015/12/14/wyczyn-godny-krola-czy-palac-w-poznaniu-powstal-gdy-mieszko-wciaz-byl-poganinem/, data odczytu: 23.09.2020 |
Rok temu opisałem chrzest Mieszka I, który mógł mieć miejsce w 966. Datę tą uważa się również za Chrzest Polski, chociaż jest to daleko idąc nadinterpretacja jedynej zachowanej informacji na ten temat – Mesco dux Poloniae baptizatur (łac. Mieszko książę Polski zostaje ochrzczony). Dziś zakwestionujemy sobie lata 60. X wieku, jako początek chrystianizacji państwa Piastów i cofniemy się w czasie o całe pokolenie wcześniej.
Przypomnijmy sobie
kilka faktów z życia Mieszka. Był synem Siemomysła i urodził się gdzieś
pomiędzy 920 a 945 r n.e.. Siemomysł zmarł między 950 a 960 rokiem, pozostawiając
tron swojemu potomkowi. W 965 roku Mieszko poślubił czeską księżniczkę Dobrawę,
a rok później miał przyjąć chrzest. Za czasów młodości Mieszka (lub jego
dzieciństwa) powstał (lub raczej został rozbudowany) gród na Ostrowie Tumskim, w
miejscu istniejącej wcześniejszej zabudowy. Była to osada otoczona wałem ziemno-drewnianym,
który u swej podstawy miał 10 metrów szerokości. Położona była w strategicznym
miejscu między Wartą a Cybiną. Datowania pozostałości drewnianych
metodą dendrochronoliczną wskazują, iż jej budowa miała miejsce u schyłku IX wieku, zarówno jeśli chodzi
o domostwa jak i pierwsze umocnienia. Co wyróżnia Ostrów Tumski na tle innych
powstających w tym czasie grodów to kamienny pałac (łac. Palatium), którego pozostałości znajdują się obecnie pod kościołem
Najświętszej Marii Panny. Pozostałości ścian i fundamentów świadczą, iż budynek powstał na planie prostokąta o długości 27 metrów i szerokości 12 metrów (wraz z grubością
ścian), mógł mieć ponad 10 metrów wysokości i całkowitą powierzchnię użytkową
przekraczającą 200 metrów kwadratowych. Tak więc piastowski pałac był budowlą
piętrową.
Źródło obrazka: https://szlakpiastowski.pl/obiekty/trasa-zachod-wschod/2016-06-28-16-06-43/poznan-multimedialne-makiety-dawnego-poznania?tmpl=component, data odczytu: 23.09.2020 |
Co jest jednak
najciekawszym elementem budowli, to pozostałości przypałacowej kaplicy, odkrytej
przez zespół archeologów prof. Hanny Kóčkiej-Krenz w 2009 roku. Świątynia
została zbudowana na planie krzyża z jedną półokrągłą ścianą (tzw. Absydą).
Całość miała wymiary ok. 2,5 metra na 5,5 metrów długości. Jej niewielkie
wymiary wskazują, że nie pełniła roli świątyni dla mieszkańców, a była jedynie prywatną
inwestycją budowlaną powstałą na potrzeby władcy. Nawet jeśli nie została
postawiona od razu (czyli w latach 40. X wieku, gdyż datowanie belki progowej wskazuje na ścięcie drewna ok. 941 roku), to jej powstanie poprzedza 966
rok, czyli datę domniemanego chrztu Mieszka. Kaplica mogłaby powstać już za
rządów Siemomysła, jednak, co jest bardziej prawdopodobne, została ufundowana
po podjęciu przez Mieszka decyzji o poślubieniu Dobrawy. Wedle Galla Anonima
księżniczka zgodziła się na propozycję małżeństwa, jeśli Mieszko przyjmie
chrzest. Celem dopełnienia zobowiązań władca Polski mógł podjąć decyzję o
wybudowaniu kompleksu pałacowego wraz z kaplicą, by ugościć swoją przyszłą małżonkę wraz ze wszystkimi możliwymi honorami i w duchu chrześcijańskiej
religii.
Fakt, iż była to
kaplica potwierdzają pozostałości tynku z budowli. Jego kolory wskazują, że
budowla mogła być pomalowana w kolory maryjne i zapewne postawiona pod jej
wezwaniem. Istnienie świątyni wskazuje, że decyzję o chrzcie Mieszka
poprzedzały lata przygotowań i kontaktów z chrześcijańskim światem. Trzeba było
ściągnąć na dwór osoby obeznane z architekturą kościelną oraz funkcjonalnością
budowli. Ci specjaliści z pewnością pochodziły z południa, z Czech, ponieważ Mieszko
chciał uniknąć narzucenia chrześcijaństwa ze strony Cesarstwa Niemieckiego. Również
pierwszy biskup polski, Jordan, miał przybyć do państwa Piastów z południa, razem z
Dobrawą przy okazji jej ślubu. Prof. Przemysław Urbańczyk idzie o krok dalej,
uważając, że w Wielkopolsce przedstawiciele Państwa Wielkomorawskiego (a więc
kraju, któremu do końca IX wieku podlegały Czechy) byli już obecni na początku
X wieku. Jego zdaniem pozostałością po tym jest nazwa Poznań, wywodząca się od
morawskiego rodu Poznanów. To by wskazywało, że religia słowiańska i
chrześcijaństwa przeplatały się przez kilka dekad wcześniej, być może od czasów gdy morawski
władca Mojmir I został ochrzczony już w 831 roku, a za nim podążyli inni jego
rodacy. Podobne przypuszczenia wiążą się z chrzcielnicą w Wiślicy. Wierzono, że
chrztu miejscowej ludności miał w niej dokonać sam święty Metody, zwany Apostołem Słowian, który również związany był z Wielkimi Morawami. Do dziś jednak nie jest pewne,
czy zagłębienie było faktycznie chrzcielnicą czy może naturalnym wgłębionym
tworem natury… A jeśli ta druga opcja okazałaby się prawdziwa, to czy nie mogło posłużyć jako chrzcielnica. Według Żywota Świętego Metodego Apostoł
miał również ochrzcić pewnego księcia w Wiślech (księcia Wiślan?), co również
jest przesłanką na bazie której można mniemać, iż nowa wiara przywędrowała na
polskie ziemie z południa i o wiele wcześniej, niż powszechnie się przyjmuje.
Źródło obrazka: http://trakt.poznan.pl/pl/obiekty/obiekty-ostrow-tumski/relikty-palatium/, data odczytu: 23.09.2020 |
Rozważając historię
pierwszego polskiego pałacu rodzi się pytanie, czy to właśnie tutaj mógł odbyć
się chrzest Mieszka I? I tak i nie. Jeśli chodzi o miejsce, to kaplica była
najbardziej odpowiednia do tego celu. Jednak jak wspomniałem, była to mała
budowla i mogła pomieścić tylko kilka osób. Konwersja władcy na chrześcijaństwo
była wydarzeniem bez precedensu i jeśli panujący ród chciał dać przykład swoim
poddanym, powinien dążyć do jak najbardziej publicznej ceremonii. Takie kroki
powziął dla porównania Harald Sinozęby, ówczesny król Danii, który zgodził się
przyjąć chrzest, jeśli uroczystość odbędzie się publicznie w miejscowości
Ingelheim nad Renem.
Kaplica prawdopodobnie
uległa zniszczeniu w 1038 lub 1039 roku, kiedy to czeski książę Brzetysław
najechał Wielkopolskę. Za tą wersją wydarzeń przemawiają ślady spalenizny na
murach. Dziś w miejscu dawnego pałacu i kaplicy swoi wspomniany gotycki kościół
pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny.
Podsumowując temat,
chrystianizacja nie była procesem liniowym i szybkim. Muszę także zaznaczyć, że
przytoczone przeze mnie hipotezy to tylko przypuszczenia, które powstają na
bazie znikomych dowodów historycznych. Można jednak stwierdzić, iż przed 966
rokiem i po nim chrześcijanie mieszkali na ziemiach polskich obok wyznawców słowiańskiej
religii – począwszy od pojedynczych osób aż po czasy dominacji nowej wiary na
terenie całego kraju. Nie da się więc wskazać jednej pewnej daty Chrztu Polski,
można za to mówić o chrzcie Mieszka I w 966 roku, ale jak sobie przedstawiliśmy
w tym i wcześniejszych tematach, nawet ta data nie jest pewna.